Kampanię "My Stealthy Freedom" (Moja sekretna wolność) zapoczątkowała irańska dziennikarka z Londynu Masih Alinejad. Jak podkreśla, celem tej kampanii nie jest walka z samym hidżabem, ale o to, by kobiety miały możliwość wyboru.
Profil kampanii na Facebooku jest miejscem, w którym - jak pisze Alinejad - kobiety i mężczyźni mogą się spotkać i wymienić poglądy bez obaw o cenzurę, tak powszechną w irańskiej sferze publicznej.To miejsce sprawia, że rośnie ich odwaga. Widzą, że nie są sami.
Profil powstał w 2014 roku. Do dziś polubiło już 830 tysięcy użytkowników.
Od czasu rewolucji w Iranie w 1979 roku nakrycie głowy dla kobiet jest obowiązkowe. Wyjście bez chusty na ulice jest karane grzywną lub więzieniem.
Od chwili powstania kampania Masih Alinejad budzi agresywne komentarze zwolenników tradycji. Vahid Yaminpour, irański konserwatywny komentator i osobowość telewizyjna, napisał o niej: "Masih Alinejad jest dziwką, a nie, jak niektórzy o niej piszą, heretyczką". Stwierdził, że nie należy jej podnosić do poziomu heretyka, bo dążeniem do sławy kobieta chce powetować sobie straty psychologiczne (i zapewne finansowe), werbując do prostytucji młodsze kobiety. Yaminpour utrzymuje bowiem, że Alinejad została w Londynie zgwałcona na ulicy przez trzech mężczyzn, a świadkiem tego był jej syn.