Reinosa zaalarmował kolegów, że został postrzelony z budynku kiedy wyszedł z komisariatu i kierował się do swojego samochodu.
Policja wezwała na miejsce antyterrorystów, którzy rozpoczęli przeszukania w mieszkaniach znajdujących się w budynku, z którego miał paść strzał. Ewakuowano mieszkańców pobliskich budynków, a także pracowników biur.
Reinosa miał cudem uniknąć śmierci - kulę miała zatrzymać kamizelka kuloodporna. Uszkodzony został jedynie munduru funkcjonariusza.
Jednak na miejscu rzekomego ataku snajpera nie znaleziono śladu kuli, a rzekomo postrzelony policjant nie miał wyraźnych obrażeń, co wzbudziło podejrzenia funkcjonariuszy - mówi kapitan policji z wydziału zabójstw hrabstwa Los Angeles, Kent Wegener.
Zdaniem Wegenera wyjaśnienia Reinosy nie składały się w logiczną całość.