Szacuje się, że dane 17 mln ludzi, w tym prawie siedmiu milionów nieletnich i dzieci, były narażone na niezabezpieczonym serwerze prowadzonym przez firmę marketingowo-analityczną Ecuadorean.
- Informacje, którymi mogę się podzielić w tym momencie, są takie, że jest to bardzo delikatna sprawa. To poważny problem dla całego rządu i kraju - skomentowała minister spraw wewnętrznych Maria Paula Romo.
Firma vpnMentor odkryła wyciek na serwerze firmy Novaestrat, który obejmował pełne imiona i nazwiska obywateli, daty i miejsca ich urodzenia, poziom wykształcenia, numery telefonów i numery dokumentów tożsamości.
ZDNet, strona internetowa zajmująca się bezpieczeństwem cybernetycznym, która jako pierwsza poinformowała o wycieku, stwierdziła, że istnieją nawet dane dotyczące prezydenta kraju oraz Juliana Assange'a, założyciela WikiLeaks, który ubiegał się o azyl w Ekwadorze i który spędził lata w ambasadzie londyńskiej, zanim został aresztowany w tym roku przez brytyjską policję.
Szefowa MSW Ekwadoru poinformowała, że rząd prowadzi w tej sprawie dochodzenie. W najbliższym czasie ma być wytypowane, kto jest odpowiedzialny za tę sytuację.