Narkotyki zauważyła pracownica przedszkola. Dziecko bawiło się paczuszkami, które na pierwszy rzut oka wyglądały jak cukierki.
Po bliższych oględzinach okazało się, że chłopiec w pojemniku na drugie śniadanie miał 30 takich paczuszek - każda z nich była porcją heroiny.
Dziecko zostało przetransportowane do Capital Health Medical Center, gdzie przeszło specjalistyczne badania. W jego organizmie nie wykryto śladów opioidów, dziecko jest zdrowe.
Policja sprawdza, jak heroina dostała się do rąk pięciolatka. Rzecznik policji odmówił podania informacji, czy dziecko wróciło do domu rodzinnego, czy znajduje się pod opieką rodziny zastępczej. Śledztwo trwa.