Kobieta poskarżyła się za pośrednictwem związku zawodowego na "nękanie w miejscu pracy", po tym jak zagrożono jej zawieszeniem i odebraniem należnych poborów za to, że pełniąc służbę, bez zgody przełożonych, udała się do toalety.
Funkcjonariuszka broni się podkreślając, że musiała - w trakcie patrolu - zatrzymać samochód i udać się do najbliższej toalety, ponieważ niespodziewanie rozpoczął jej się okres.
Kobietę zdziwiła reakcja jej przełożonego - mężczyzny - na nieplanowaną przerwę w patrolu.
"El Pais" relacjonuje, że przełożony miał krzyczeć na funkcjonariuszkę przekonując ją, że do toalety można iść przed i po patrolu, ale nie w trakcie.
Kilka dni później wobec kobiety wszczęto postępowanie dyscyplinarne.