Aleksander Ignatienko został zatrzymany nad ranem na zakopiance, poinformowało RMF FM. Zatrzymania jadącego autem Rosjanina dokonała grupa szturmowa ABW. Ignatienko nie stawiał oporu. Wcześniej przez dwa dni przebywał w Zakopanem, gdzie spotkał się m.in. z żoną i córką. Do Polski przyjechał na litewskim paszporcie.
Od początku był obserwowany przez ABW. Z nieoficjalnych informacji "Rz" wynika, że wiadomość o wizycie prokuratura otrzymała od rosyjskich tajnych służb.
– Były to międzynarodowe poszukiwania, a do zatrzymania doszło na podstawie listu gończego – mówi "Rz" Mateusz Martyniuk z Prokuratury Generalnej. Zaznaczył, że materiały w tej sprawie trafiły do Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu. To właśnie tamtejsi śledczy będą zajmować się procesem ekstradycji Ignatienki do Rosji. Najprawdopodobniej do momentu ewentualnego wydania go za granicę pozostanie w areszcie.
Ignatienko to były wiceszef prokuratury obwodu moskiewskiego zamieszany w głośny skandal związany z nielegalnymi kasynami gry. W wyniku afery stanowisko stracił m.in. wiceszef Federalnej Służby Bezpieczeństwa generał Wiaczesław Uszakow, a do aresztu trafiło kilku wpływowych prokuratorów i oficerów policji.
Sam Aleksander Ignatienko po wybuchu afery zniknął z kraju. Rosyjska prokuratura podejrzewa go o przyjęcie 2 mln dolarów od mafii zajmującej się hazardem. W zamian miał on chronić prowadzone przez nią nielegalne kasyna gry.