Reklama

Nożownik chciał zabić przypadkową osobę

Mężczyzna, który w siedzibie Agory zaatakował działacza Partii Demokratycznej, został zatrzymany

Publikacja: 18.06.2012 00:32

Siedziba Agory

Siedziba Agory

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski Krzysztof Skłodowski

Atak na 37-letniego Marka Matczaka wstrząsnął warszawskimi mediami. 28 marca o godz. 18 nieznany mężczyzna wszedł do kawiarni w siedzibie Agory przy ul. Czerskiej i ugodził nożem działacza Partii Demokratycznej, który siedział przy jednym ze stolików.

Z relacji pracowników ochrony wynikało, że sprawca od pewnego czasu pojawiał się w kawiarni wydawnictwa, a tego dnia był niespokojny. Nożownik zadał kilka ciosów i uciekł. Ranny polityk trafił do szpitala.

Chociaż nóż ugodził go w płuco poniżej szyi, obrażenia Matczaka nie okazały się poważne. Jak zeznał na policji, nie znał on napastnika. Tego dnia przyszedł do redakcji na spotkanie „Zeszytów Literackich". Po kilku dniach Matczak wyszedł ze szpitala.

Marek Matczak był wiceprzewodniczącym Partii Demokratycznej Demokraci.pl, jest też członkiem stowarzyszenia Instytut Społeczno-Liberalny. Uczestniczył m.in. w Paradzie Równości.

W wydanym po ataku oświadczeniu podpisanym przez członków instytutu można było przeczytać: „Mamy nadzieję, że napaść ta nie ma związku z działalnością publiczną Marka, który jest zaangażowany w wiele inicjatyw społecznych na rzecz stolicy".

Reklama
Reklama

W poszukiwania mężczyzny zaangażowały się media ogólnopolskie, prasa, telewizja i portale społecznościowe.

Policjanci apelowali o wszelkie informacje mogące pomóc w namierzeniu sprawcy. Za zgodą prokuratury na Mokotowie zostały opublikowane zdjęcia sprawcy zarejestrowane przez redakcyjny monitoring.

Właśnie dzięki temu udało się ustalić funkcjonariuszom policji, kim jest sprawca. Wskazał go ktoś z jego znajomych. Mężczyzna, mieszkaniec Warszawy, zniknął jednak. – Przez kilka tygodni ukrywał się przed nami – przyznaje stołeczny policjant.

W poprzednim tygodniu mokotowscy policjanci dostali adres, gdzie może przebywać nożownik. W ręce mundurowych wpadł on w Białymstoku. Łukasz S. został przewieziony do komendy na warszawskim Mokotowie.

W prokuraturze usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa. Grozi za to nawet 25 lat więzienia albo dożywocie.

– W sobotę został on aresztowany przez sąd na trzy miesiące – informuje stołeczny policjant.

Reklama
Reklama

Z naszych informacji wynika, że nie był w stanie racjonalnie wytłumaczyć, dlaczego ugodził nożem polityka Partii Demokratycznej.

– Tak naprawdę mógł ranić każdą przypadkową osobę – mówi jeden ze śledczych.

– Na pewno zlecimy przeprowadzenie obserwacji psychiatrycznej podejrzanego, ale musi się na nią zgodzić sąd – mówi Paweł Wierzchołowski, szef mokotowskiej prokuratury.

Atak na 37-letniego Marka Matczaka wstrząsnął warszawskimi mediami. 28 marca o godz. 18 nieznany mężczyzna wszedł do kawiarni w siedzibie Agory przy ul. Czerskiej i ugodził nożem działacza Partii Demokratycznej, który siedział przy jednym ze stolików.

Z relacji pracowników ochrony wynikało, że sprawca od pewnego czasu pojawiał się w kawiarni wydawnictwa, a tego dnia był niespokojny. Nożownik zadał kilka ciosów i uciekł. Ranny polityk trafił do szpitala.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Służby
Niezidentyfikowany obiekt rozbił się w województwie lubelskim
Służby
Szpiedzy chcą azylu. Zaskakujący finał największej afery wywiadowczej w Polsce
Służby
Ukraińcy dementują plotkę z Telegramu. „Polscy strażnicy graniczni nie pytają o Banderę i Wołyń”
Służby
Ostrzegawczy e-mail tuż przed eksplozją granatnika. Czy wybuch w gabinecie szefa policji był zamachem?
Reklama
Reklama