Posiedzenie sejmowej Komisji Zdrowia w Sosnowcu odbyło się 19 marca. Temat: informacja ministrów zdrowia i środowiska w sprawie ograniczenia szkodliwości smogu. W imieniu swoich szefów informacje składali wiceministrowie. Ale choć od spotkania minęły dwa miesiące, jego szczegóły wychodzą na jaw teraz. Powodem są interpelacje szefa komisji Bartosza Arłukowicza z PO.
Co działo się w Sosnowcu? W rozmowie z „Rzeczpospolitą" Arłukowicz relacjonuje, że posłowie przyjechali pociągiem, a na posiedzenie udali się pieszo. Odbyło się w urzędzie miejskim, odległym o ok. 700 m od dworca. – Co kilkadziesiąt metrów stał patrol policjantów z radiostacjami w ręku, głównie ubranych po cywilnemu. Byli też pod budynkiem, w którym mieliśmy posiedzenie – wspomina Arłukowicz. – Podobne obrazki obserwowaliśmy w drodze powrotnej. Policjanci stali nawet w przejściu podziemnym. Bardzo tam wiało, więc napisałem na Twitterze, by komendant zabrał tych chłopaków, bo dostaną zapalenia ucha – ironizuje.