Ale p.o. szefa SKW Grzegorz Reszka złożył doniesienie do prokuratury o kopiowaniu i wynoszeniu tajnych materiałów w okresie, gdy pan był odpowiedzialny za kontrwywiad wojskowy.
Materiał, który na ten temat opublikowała „Gazeta Wyborcza”, jest absolutnie kłamliwy. A zawarte w nim „informacje” mają charakter prowokacji mafii po WSI, która się stara wrócić do władzy.
Wydaje się, że jest to bardzo poważna sprawa, a pan...
Tak, to jest śmiertelnie poważna sprawa. Mam do czynienia z próbą obalenia ustawy o rozwiązania WSI i przywrócenia władzy tego gangu. Komisja weryfikacyjna wskazała ich jako przestępców, a oni teraz się bronią. Nie jest przypadkiem, że głównym ekspertem mediów stał się teraz szkolony przez GRU gen. Marek Dukaczewski. A płk Zenon Bilewicz, ekspert komisji do spraw służb, odgrywa w niej bardzo istotną rolę. Znam jego przeszłość i możliwości jego oddziaływania. To bardzo doświadczony człowiek komunistycznych służb.
Ale zawiadomienie do prokuratury z kilkusetstronicowymi zeznaniami funkcjonariuszy złożył pan Reszka, a nie gen. Dukaczewski czy jakaś mafia z WSI.
Czekam, aż będę mógł przedstawić świadków, którzy udowodnią, w jaki przestępczy sposób materiały te zostały zebrane. Na przykład podczas nocnych przesłuchań i straszenia więzieniem. Przesłuchujący pobierali zobowiązania do utrzymania tych przesłuchań w tajemnicy, ale nie dołączono ich akt. A same przesłuchania były kierowane przez osobę, która nie była do tego uprawiona, bo nie była funkcjonariuszem SKW.