Policja zatrzymała B. w piątek w warszawskim Sądzie Pracy, gdzie doszło do szarpaniny między stronami. Gdy funkcjonariusze wylegitymowali uczestników zdarzenia, wyszło na jaw, że Michał B. jest poszukiwany listem gończym przez Prokuraturę Rejonową w Malborku za oszustwo na kwotę 35 tys. zł.
– Poszło o typowy spór w biznesie – mówi „Rz” poseł PiS Jacek Kurski, który próbował interweniować w sprawie B. na policji. Jego zdaniem aresztowanie jest prowokacją przeciw PiS. – Wezwania dla Michała przychodziły na adres jego zameldowania, a nie zamieszkania. Dlatego wystawiono list gończy. Kto wiedząc, że jest poszukiwany, pojawia się w sądzie? – pyta.
Michał B. został przewieziony do Malborka, gdzie toczy się proces, w którym jest oskarżony.