Warszawska prokuratura zakończyła śledztwo dotyczące niedopełnienia obowiązków przez BOR podczas wizyt premiera Donalda Tuska i prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu w kwietniu 2010 r. – poinformowała prokurator Renata Mazur z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga. – Postanowienie o zamknięciu śledztwa wydaliśmy w niedzielę. Teraz, zgodnie z przepisami, mamy dwa tygodnie na podjęcie decyzji, czyli sporządzenie aktu oskarżenia bądź wydanie innej decyzji – mówi prokurator Mazur.
– W praktyce oznacza, że jedyną osobą, jaka zasiądzie na ławie oskarżonych, będzie gen. Paweł Bielawny. Nie wyobrażam sobie bowiem, żeby prokuratura zrezygnowała z napisania aktu oskarżenia przeciw osobie, której wcześniej już postawiła zarzuty – mówi „Rz" mecenas Piotr Pszczółkowski, który jest pełnomocnikiem Jarosława Kaczyńskiego w wojskowym i cywilnym śledztwie dotyczącym katastrofy smoleńskiej.
Mecenas zaznacza, że zamknięcie śledztwa w sprawie wątku organizacyjnego nie przesądza jeszcze o odpowiedzialności tylko jednej osoby z Biura Ochrony Rządu. – Prokuratura wciąż bada w innym wątku sprawę fałszowania dokumentacji BOR z przygotowania do wizyty zakończonej katastrofą – mówi Pszczółkowski.
Generał Bielawny ma zarzuty o niedopełnienie obowiązków, które poskutkowało obniżeniem bezpieczeństwa delegacji oraz poświadczenia nieprawdy w dokumentach. Wiceszef BOR nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.
Jak w zeszłym tygodniu informowała praska prokuratura, główne postępowanie dotyczące organizacji lotów i odnoszące się do wszystkich pozostałych instytucji poza BOR ma zakończyć się do końca czerwca. Ujawniono, że prokuratura jest już w trakcie podejmowania decyzji, a przedłużenie śledztwa wynika jedynie z obszerności materiału dowodowego.