Wachmistrz w kawalerii, ogniomistrz w artylerii, a majster w wojskach pancernych – takie stopnie nosili żołnierze przed wojną. Dzisiaj wojskowi o tej randze to po prostu sierżanci.
Już tylko na historycznych filmach rotmistrz dowodzi szwadronem kawalerzystów, a to przecież przedwojenny odpowiednik dzisiejszego kapitana. Z kolei kanonier, bombardier czy ogniomistrz to zapomniane stopnie używane w artylerii. Dzisiejsze stopnie wojskowe zostały wprowadzone do armii w latach 40.
Z naszych informacji wynika, że możliwość przywrócenia stopni wojskowych z II Rzeczypospolitej sonduje Ministerstwo Obrony Narodowej. Konsultacje odbywały się już m.in. w Sztabie Generalnym, dowództwach rodzajów sił zbrojnych i w żandarmerii.
Armia na razie nie ujawnia ich wyników. – Sprawa przywrócenia przedwojennych stopni będzie przedmiotem obrad Komisji Historycznej do spraw Symboliki Wojskowej MON – mówi „Rz" Jacek Sońta, rzecznik ministra obrony.
Opinie na temat powrotu do przedwojennych stopni zbiera Departament Wychowania i Promocji Obronności MON. – W tej sprawie ścierają się dwa stanowiska, z jednej strony są zwolennicy ciągłości i powrotu do tradycji, a z drugiej mamy do czynienia z postawą pragmatyczną – mówi płk Tomasz Szulejko ze Sztabu Generalnego.