Misiewicz w CEK NATO. Rusza śledztwo

Wszczęto śledztwo w sprawie nocnego wejścia do Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO. Ponad rok temu dowodził temu Bartłomiej Misiewicz.

Aktualizacja: 08.02.2017 12:46 Publikacja: 08.02.2017 12:05

Misiewicz w CEK NATO. Rusza śledztwo

Foto: Wikimedia Commons

Nakaz rozpoczęcia śledztwa wydał sąd. Wcześniej prokuratura wydała decyzję odmowną w tej sprawie. Zażalenie złożył mecenas Antoni Kania-Sieniawski, reprezentujący byłe kierownictwo Centrum. 

Doniesienia potwierdził oficjalnie rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Michał Dziekański. Prokuratorzy sprawdzą również czy szef MON Antoni Macierewicz nie złamał prawa odwołując szefów CEK.

"Wyjaśnienie także wymaga czy zażądano od dotychczasowego dyrektora centrum kluczy do sejfów i z czego wynikała decyzja o rozwiercaniu zamków i kto o tym decydował" - nakazał sąd prokuraturze. 

"Zatrzymanie prywatnych nośników i analiza ich zawartości z istoty przekracza zakres inwentaryzacji sprzętowej. Takie czynności mogłyby zostać przeprowadzone po wydaniu decyzji przez stosowne organy w trybie procesowym" - ogłosił sąd. 

W nocy z 17 na 18 grudnia MON zmieniło kierownictwo Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO, tworzonego przez Polskę i Słowację jako państwa ramowe oraz osiem innych państw sojuszniczych. Tydzień wcześniej odwołano dyrektora Centrum płk. Krzysztofa Duszę. Wszczęto wobec niego postępowanie kontrolne dotyczące dostępu do informacji niejawnych. Nowym pełnomocnikiem i dyrektorem Centrum został Mariusz Marasek, były poseł ZChN i Akcji Polskiej oraz członek Komisji Weryfikacyjnej WSI.

Bartłomiej Misiewicz powiedział, że była to "pokojowa wymiana personelu".

Więcej: TVN24

Służby
Tusk zapowiada 13 miliardów złotych na program modernizacji służb
Służby
Służby i bez Pegasusa chętnie podsłuchują
Służby
Agenci CBA weszli do siedzib PKOl i PZKosz. Chodzi o faktury
Służby
Starlinki nie tylko dla Ukrainy. Obsługiwały także wybory w Polsce
Służby
600 tys. zł w rok. Kosmiczna pensja szefowej CBA