Jak widać z powyższego, zasadnicze znaczenie przy rozstrzyganiu, czy określoną aktywność uznać można za zajęcie zarobkowe, jest to, czy za takie zajęcie, według obowiązujących przepisów, przysługuje wynagrodzenie. Nawet jeśli nie trafia ono bezpośrednio do rąk funkcjonariusza (patrz przykłady niżej).
Przykład:
Funkcjonariusza policji ukarano karą dyscyplinarną za to, że będąc na zwolnieniu lekarskim, bez pisemnej zgody przełożonego kilkakrotnie wziął udział w polowaniu dewizowym, za co miał otrzymać wynagrodzenie w kwocie 400 zł i 310 zł. Choć tego wynagrodzenia nie odebrał, bo scedował je na członka swojej rodziny, sąd, do którego trafiła sprawa (funkcjonariusz poskarżył się do sądu na otrzymaną naganę), utrzymał wymierzoną mu karę w mocy. Uznał bowiem, że niepodpisanie umowy, a nawet nieodebranie pieniędzy czy też ewentualne scedowanie odbioru zapłaty na inną osobę nie mają znaczenia przy ocenie czynu objętego postępowaniem dyscyplinarnym, a opisanego w art. 62 ust. 1 ustawy o policji (por. wyrok WSA w Szczecinie z 7 maja 2008 r., II SA/Sz 99/08,orzeczenia.nsa.gov.pl).
Przykład:
Policjant, chcąc pomóc żonie, właścicielce szkoły nauki jazdy, zaczął prowadzić zajęcia z kursantami, ucząc ich jazdy samochodem. Kiedy jego przełożony dowiedział się o tym, ukarał go jedną z kar dyscyplinarnych. Policjant poskarżył się na to do sądu, tłumacząc, że nigdy nie otrzymywał z tego tytułu żadnego wynagrodzenia, dlatego nie traktował tego jako pracy w firmie, lecz pomoc dla członka rodziny, która nie kolidowała ze służbą. Sąd uznał jednak, że opisana działalność pozazawodowa skarżącego była zajęciem zarobkowym. Świadczenie, które policjant wykonywał na prośbę żony prowadzącej działalność gospodarczą, było odpłatne, ponieważ szkoleni przez niego kursanci uiszczali opłaty za prowadzone przez niego lekcje, które pobierała jego żona. Okoliczność, że policjant nie otrzymywał bezpośrednio wynagrodzenia za świadczoną pracę, lecz odbierała je jego żona, nie zmienia oceny, że – w braku odrębnej umowy małżeńskiej – środki te były wspólne (por. wyrok WSA w Lublinie z 25 października 2007 r., III SA/Lu 422/07).
Potwierdza to także wyrok WSA w Gliwicach z 28 października 2013 r. (IV SA/Gl 1104/12), w którym nieodpłatnego pełnienia funkcji w zarządzie spółki sąd nie uznał za zajęcie zarobkowe, o którym mowa w art. 62 uop (>patrz przykład poniżej).
Przykład:
Policjant zawarł z kolegą w formie aktu notarialnego umowę spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. W postanowieniach umowy określono, że organami spółki są zgromadzenie wspólników i zarząd. Policjant został zastępcą prezesa zarządu. Przełożony funkcjonariusza uznał to za podjęcie przez niego zajęcia zarobkowego poza służbą bez odpowiedniej zgody i ukarał go naganą. Stwierdził, że działalność zarobkowa to taka, która wykonywana jest w celu osiągnięcia zysku. I wystarczy, że występuje zamiar osiągnięcia zysku, a nie skutek. Zatem sam fakt rozpoczęcia działalności gospodarczej jest równoznaczny z podjęciem zajęcia zarobkowego.