Przystanek przy Bramie Opatowskiej w centrum Sandomierza stał się w ubiegłym roku dostępny tylko dla publicznego transportu zbiorowego. Przewoźnicy prywatni, z zezwoleniami od miasta na regularny przewóz osób, mogli z niego korzystać tylko do czasu wygaśnięcia wydanych zezwoleń.
To skutek zmiany uchwały z 2016 r. w sprawie określenia przystanków komunikacyjnych i dworców, których właścicielem lub zarządzającym jest gmina, oraz zasad korzystania z tych obiektów. Rada Miasta uzasadniła zmianę dużym natężeniem ruchu autobusów oraz bezpieczeństwem podróżnych.
W nowej uchwale rada podzieliła przystanki i dworce będące własnością lub zarządzane przez gminę na dwie kategorie. Pierwszą stanowiły przystanki udostępnione miejskiej firmie – Przedsiębiorstwu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej sp. z o.o. – oraz przewoźnikom prywatnym. Drugą były przystanki udostępnione tylko i wyłącznie PGKiM.
Uchwałę zaskarżył do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Kielcach jeden z prywatnych przewoźników, wożący mieszkańców okolicznych miejscowości. Po tym jak wygasło jego zezwolenie na wykonywanie transportu drogowego z wykorzystaniem przystanku przy Bramie Opatowskiej, nie będzie już mógł zatrzymywać się na tym przystanku, żeby zabierać i wysadzać pasażerów.
Powołując się na ustawę o ochronie konkurencji i konsumentów oraz na ustawę o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, skarżący zarzucił, że przez podjęcie uchwały zakazującej udostępniania przystanków komunikacyjnych podmiotom innym niż operator publicznego transportu zbiorowego Rada Miasta złamała zakaz nadużywania pozycji dominującej. Wymusiła bowiem na pasażerach korzystających z komunikacji zbiorowej wybór podmiotu gminnego. Wprowadziła dodatkowe ograniczenia w wykonywaniu publicznego transportu zbiorowego, nieprzewidziane w ustawie o wykonywaniu publicznego transportu zbiorowego, sprzecznie z przysługującym przewoźnikom prawem do wykonywania publicznego transportu zbiorowego. Zmusza to pasażerów do korzystania wyłącznie z usług PGKiM.