Tak orzekł Naczelny Sąd Administracyjny w sprawie ze skargi burmistrza Ryk z udziałem wojewody lubelskiego.
Rozpoczęła się ona w 2003 r., gdy wojewoda stwierdził nieważność zarządzenia w sprawie powołania Jarosława Ż. na stanowisko zastępcy burmistrza tego miasta. Burmistrz zaskarżył to rozstrzygnięcie do istniejącego wówczas Naczelnego Sądu Administracyjnego - Ośrodek Zamiejscowy w Lublinie. Oddalając skargę, sąd przyznał rację wojewodzie. W dniu powołania na zastępcę burmistrza Jarosław Ż. nie spełniał warunków kwalifikacyjnych, tj. nie miał wyższego wykształcenia. Wymagały tego dwa kolejne rozporządzenia Rady Ministrów (z 2002 i 2003 r.).
Jednakże Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 25 stycznia 2005 r. uznał, że ustawa z 1990 r. nie upoważniała RM do określenia w rozporządzeniu wymagań kwalifikacyjnych pracowników samorządowych.
Za niezgodny z konstytucją Trybunał uznał również § 3 pkt 3 rozporządzenia RM z 2003 r. w zakresie, w jakim ustala tabele wymagań kwalifikacyjnych (załącznik nr 3 do rozporządzenia) pracowników samorządowych zatrudnionych w urzędach gmin, starostwach powiatowych i urzędach marszałkowskich. Burmistrz Ryk zwrócił się więc w tej sytuacji o wznowienie postępowania sądowego.
W lutym 2006 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie oddalił jego skargę. Stwierdził, że uznany za niezgodny z konstytucją przepis ustawy o pracownikach samorządowych nie może być przesłanką do wznowienia postępowania. Wsparł to skomplikowanym wywodem prawnym.