Taki problem wskazał rzecznik praw dziecka w piśmie skierowanym do ministra pracy. Zdaniem rzecznika jedną z przyczyn licznych naruszeń i łamania praw dzieci przebywających w domach pomocy społecznej może być brak kwalifikacji osób w nich zatrudnionych.
Zgodnie z obecnymi przepisami osoba zatrudniona na stanowisku starszego lub młodszego opiekuna musi jedynie ukończyć szkołę średnią lub szkołę asystentek medycznych. Prawo nie wymaga, aby osoby takie posiadały wykształcenie predysponujące do pracy z dziećmi, w tym z dziećmi niepełnosprawnymi. W konsekwencji opiekunami zostają osoby, które posiadają jedynie np. dyplom technika mleczarstwa czy ogrodnictwa.
Co prawda, [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=179704]rozporządzenie ministra pracy i polityki społecznej z 19 października 2005 r. w sprawie domów opieki społecznej[/link] nakłada na dyrektora domu obowiązek organizowania szkoleń dla zatrudnionych opiekunów, jednak szkolenie ma się odbyć raz na dwa lata. Przepisy nie precyzują, ile godzin ma trwać takie szkolenie, oraz nie wymagają specjalnego szkolenia przed przyjęciem do pracy opiekuna do dzieci. W placówkach opiekuńczo-wychowawczych wymagania są inne – muszą oni mieć wykształcenie wyższe.
Tak niskie wymagania dotyczące wykształcenia są stawiane w placówkach prowadzonych przez samorządy. Jeżeli samorząd zleci prowadzenie takiej placówki podmiotowi niepublicznemu, to ma on całkowitą dowolność w obsadzaniu kadry w prowadzonym domu opieki społecznej.
Zdaniem rzecznika podopieczni domów pomocy społecznej powinni mieć opiekunów z kwalifikacjami takimi, jakie musi posiadać kadra pracująca w placówkach opiekuńczo-wychowawczych.