Reklama

Nie będzie prawyborów we Wrześni

Brak zainteresowania polityków i mieszkańców to główne powody, dla których Września wycofała się z organizacji próbnej elekcji

Aktualizacja: 23.08.2011 19:22 Publikacja: 23.08.2011 17:48

Nie będzie prawyborów we Wrześni

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

Wielkopolskie miasteczko krótko po transformacji ustrojowej zostało okrzyknięte mianem "Polski w pigułce". Pierwsze prawybory zostały tam zorganizowane w 1993 r. Odtąd przez 18 lat jedna z przedwyborczych niedziel upływała we Wrześni pod znakiem agitacji prowadzonej nierzadko przez polityków z pierwszych stron gazet, wyborczej kiełbasy, ulotek i głosowania, które miało stanowić próbę generalną przed właściwą elekcją.

Problem w tym, że nie stanowiło. Prawyborcza frekwencja w najlepszych latach nie przekraczała 15 proc., a wyniki często odbiegały od tych osiąganych kilkanaście dni później. Z czasem politycy zaczęli przywiązywać do imprezy coraz mniejszą wagę. Niektóre partie postanowiły ją bojkotować. Ostatnio PiS zabroniło nawet używania swojej nazwy na kartach do głosowania.

To wszystko sprawiło, że organizatorzy powiedzieli "dość". - W tym roku prawyborów nie będzie - przyznaje Szymon Krajniak z wrzesińskiego magistratu. - Największe partie, jeśli nawet były reprezentowane, przysyłały drugi garnitur polityków, a mieszkańców trudno było zmobilizować, by poszli do urn. Może pomyślimy nad nową formułą imprezy, ale w takim kształcie to nie miało sensu.

Września to nie wyjątek. W ciągu ostatnich kilkunastu lat prawybory organizowane były m.in. w Bochni czy Opocznie. Dziś nikt tam nie kwapi się z wydawaniem na nie pieniędzy.

- Wraz ze zmianami na rynku mediów, polityka wdarła się w nasze życie codzienne. Mamy jej dość i bez kampanii, stąd nikłe zainteresowanie mieszkańców - podkreśla dr Rafał Chwedoruk, politolog z UW.

Reklama
Reklama

Wtóruje mu inny politolog z warszawskiej uczelni dr Bartłomiej Biskup: - Trudno znaleźć miejscowość, która byłaby reprezentatywna dla całego kraju. Poza tym partie mają inne sposoby, by o sobie przypominać: telewizyjne debaty, konferencje prasowe.

Prawybory jednak całkiem nie umarły. 2 maja odbyły się we Fromborku. Organizatorzy nawet jednak nie próbowali przekonywać, że mogłyby one stanowić jakąkolwiek miarodajną próbę. Tym bardziej, że głosować mogli nie tylko mieszkańcy miasteczka. Zwyciężył... Ruch Palikota.

Wielkopolskie miasteczko krótko po transformacji ustrojowej zostało okrzyknięte mianem "Polski w pigułce". Pierwsze prawybory zostały tam zorganizowane w 1993 r. Odtąd przez 18 lat jedna z przedwyborczych niedziel upływała we Wrześni pod znakiem agitacji prowadzonej nierzadko przez polityków z pierwszych stron gazet, wyborczej kiełbasy, ulotek i głosowania, które miało stanowić próbę generalną przed właściwą elekcją.

Problem w tym, że nie stanowiło. Prawyborcza frekwencja w najlepszych latach nie przekraczała 15 proc., a wyniki często odbiegały od tych osiąganych kilkanaście dni później. Z czasem politycy zaczęli przywiązywać do imprezy coraz mniejszą wagę. Niektóre partie postanowiły ją bojkotować. Ostatnio PiS zabroniło nawet używania swojej nazwy na kartach do głosowania.

Reklama
Zawody prawnicze
Prokuratorzy o jednej z ostatnich decyzji Adama Bodnara: "To ageizm"
Prawnicy
Waldemar Żurek: To jest jasne, że postawiłem wszystko na jedną kartę
Dobra osobiste
Coldplay zapłaci za ujawnienie romansu? Prawnicy o szansach pozwu Andy'ego Byrona
Prawo
Prostsza sprzedaż otrzymanej nieruchomości. Jest podpis prezydenta
Nieruchomości
Wysokie kary za budowę szopy w ogrodzie. Ważna jest odległość od działki sąsiada
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama