Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną Anny J. Wraz z kilkoma właścicielami nieruchomości w Kazimierzy Wielkiej w woj. świętokrzyskim wystąpiła ona do burmistrza o ustanowienie ulicy na dotychczasowej drodze dojazdowej do ich posesji i o takie jej poszerzenie, ażeby odpowiadała wymogom ulicy.
Wnioskodawcy zadeklarowali przekazanie po 2,5 m ze swoich gruntów. Domagali się też wywłaszczenia na ten cel jednego z właścicieli, który ogrodził swoją działkę na granicy drogi. Wskutek tego liczący 5 m pas pieszo-jezdny, utworzony na podstawie umowy sąsiedzkiej jako odrębna działka, uległ zwężeniu do 2,5 m.
Burmistrz stwierdził, że ulica, której ustanowienia chcieli właściciele nieruchomości, już istnieje i pas pieszo-jezdny o szerokości 2,5 m jest z nią powiązany. Nie jest to jednak droga publiczna i nie należy do gminy, lecz – jak dowodzi wpis do ewidencji gruntów – do osób fizycznych, właścicieli nieruchomości. Plan zagospodarowania nie przewiduje przeznaczenia pod budowę gminnej ulicy prywatnej działki, na której znajduje się droga. Wniosek nie dotyczy zatem poszerzenia drogi publicznej i ustanowienie ulicy, lecz ustanowienia drogi koniecznej. To zaś, zgodnie z art. 626 kodeksu postępowania cywilnego, należy do sądu powszechnego.
Właściciele działek zaoponowali. Twierdzili, że właścicielem drogi jest gmina, gdyż nabyła ją z mocy prawa 31 grudnia 1998 r. Ich zdaniem przed podziałem tego terenu na działki znajdowała się tu droga publiczna w zarządzie gminy. Wpis w ewidencji gruntu, przypisujący działkę z drogą właścicielom nieruchomości, jest błędny. Dopiero postępowanie dowodowe powinno ustalić, do kogo należy nieruchomość.
Rozpoczęły się postępowania sądowe. W 1998 r. Naczelny Sąd Administracyjny – Ośrodek Zamiejscowy w Krakowie orzekł, że właściciel gruntu nie ma obowiązku odstępować go nieodpłatnie na poszerzenie pasa pieszo-jezdnego.