[wyimek][b]Jakich reform potrzebuje Polska? Skomentuj na [link=http://blog.rp.pl/reformy]blog.rp.pl/reformy[/link][/b][/wyimek]
Trzeba zabrać administracji część zadań, zmusić urzędników do usuwania barier i upraszczania procedur i usprawnić przepływy finansów publicznych. To recepta „Rzeczpospolitej” na sprawną reformę systemu polskich finansów i usprawnienie administracji.
W tym roku na funkcjonowanie administracji centralnej i samorządowej wydamy nieco ponad 20 mld zł, czyli tyle, ile pochłaniają całoroczne świadczenia socjalne na rzecz najbiedniejszych Polaków. Koszty utrzymania urzędników mogłyby być co najmniej o jedną trzecią niższe, gdyby rząd zdecydował się na kilka prostych i szybkich do przeprowadzenia posunięć.
Przede wszystkim należy się zastanowić nad zmniejszeniem liczby urzędników, a najlepszych wyposażyć choćby w spójny system informatyczny. Warto też przenieść część zadań ministerstw na samorządy, a część zlikwidować. W ciągu ostatnich siedmiu lat przybyło 65 tys. urzędników, tak więc dziś zadania państwa realizuje w sumie blisko 360 tys. osób, z czego 20 tys. pracuje w ministerstwach i urzędach centralnych, 8 tys. w urzędach wojewódzkich, reszta w izbach i wszelkiego rodzaju urzędach kontrolnych oraz agencjach rządowych. Nie byliby potrzebni, gdyby państwo zrezygnowało z większości czynności, które każe im w tej chwili wykonywać.
Przedsiębiorcy od dawna już apelują np. o uproszczenia związane z zakładaniem własnej firmy. Dziś, aby tego dokonać, trzeba uzyskać od 20 do 30 różnego rodzaju zezwoleń. Poza tym kontrole związane z prowadzeniem biznesu powinny być wykonywane przez uprawnione do tego służby, a nie przez urzędników szczebla centralnego. Każdy, kto np. chce zakładać firmę, powinien mieć taką szansę, uzyskując jedno zezwolenie. To, czy działa zgodnie z obowiązującymi przepisami – oczywiście czytelnie i prosto skonstruowanymi – powinno podlegać kontroli, ale odpowiednich służb, a nie urzędników. Tak więc usprawnianie administracji powinno postępować równolegle z likwidacją zadań.