Około 100 szpitali w kraju zamierza skierować do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów skargę na działania NFZ. Dyrektorzy alarmują, że ponoszą starty finansowe, ponieważ Fundusz stosuje krzywdzący dla nich system rozliczania usług medycznych.
Jak monopolista
– Fundusz nadużywa swej pozycji dominującej, narzucając szpitalom nielogiczny sposób rozliczania świadczeń medycznych – mówi Katarzyna Fortak-Karasińska, radca prawna, która w imieniu kilkudziesięciu szpitali zamierza przygotować skargę do UOKiK.
Komputerowy system rozliczania działa w szpitalach od początku 2011 r. Wprowadziły go dwa zarządzenia prezesa NFZ. Lecznice, sprawozdając elektronicznie co miesiąc usługi medyczne dla pacjentów, nie dostają pieniędzy za wszystkie świadczenia. Komputerowy system automatycznie wybiera ze sprawozdań elektronicznych tylko świadczenia ratujące życie i za te płaci.
– Dla mnie ten system jest tajemniczy. A efekt jest taki, że jeśli przykładowo zgłaszam, że szpital udzielił pomocy 100 osobom, Fundusz zapłaci mi za 75 osób, 25 nie sfinansuje. Są wśród nich osoby przychodzące na zaplanowane operacje – denerwuje się Marek Nowak, dyrektor Specjalistycznego Szpitala im. Bagińskiego w Grudziądzu. Podkreśla, że dzięki systemowi Fundusz unika finansowania chorym od dawna umówionych operacji.
Zgodnie bowiem z ustawą o działalności leczniczej i ustawą o zawodzie lekarza i lekarza dentysty personel medyczny nie może odmówić pomocy osobie, której życie i zdrowie jest zagrożone. Skoro szpital nie może odmówić ratunku takiemu choremu, Fundusz za to płaci. Do tego zobowiązuje go art. 19 ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej.