Największe przetargi są coraz rzadziej unieważniane

Przetargi o największej wartości są coraz lepiej przygotowywane. W 2006 roku kontrolerzy zalecili unieważnienie tylko 11 z nich

Aktualizacja: 05.03.2007 11:46 Publikacja: 05.03.2007 00:01

"Rzeczpospolita" dotarła do wyników tzw. kontroli uprzednich przeprowadzanych przez Urząd Zamówień Publicznych. Pokazują one, że z roku na rok urzędnicy popełniają przy przetargach coraz mniej błędów. Przynajmniej tych najpoważniejszych, które oznaczają konieczność unieważniania postępowań i rozpoczynania całych procedur od początku. W 2004 r. co piąta kontrola kończyła się zaleceniem unieważnienia przetargu. W zeszłym roku tylko w 11 z 296 sprawdzonych zamówień kontrolerzy znaleźli naruszenia na tyle duże, że uniemożliwiały zawarcie umów.

Najpoważniejsze błędy wiązały się złamaniem zasad równego traktowania wykonawców i uczciwej konkurencji. Tak było w przetargu na zakup tramwajów niskopodłogowych dla Łodzi (wartość szacunkowa: 87 mln zł). Zamawiający dopuścił w nim możliwość składania ofert wariantowych. Pierwszy wariant zakładał dostawę tramwajów zgodnych z eksploatowanym dotychczas taborem. Drugi dopuszczał możliwość zaoferowania tramwajów niezgodnych z posiadanym taborem, ale wówczas wykonawca powinien dodatkowo dostosować infrastrukturę stacji obsługi wraz z jej wyposażeniem.

Warunku tego nie stawiano w pierwszym wariancie. Właśnie to wzbudziło zastrzeżenia kontrolerów. Uznali oni, że zamawiający nierówno traktował wykonawców. Jedni mogli dostarczyć same tramwaje, inni zaś musieli dodatkowo dostosować stacje obsługi. Oznaczało to, że zamawiający preferował tych pierwszych.

Zamawiający niekiedy zapominają, że równo należy traktować wykonawców nie tylko z Polski, lecz także z całej Unii Europejskiej. Taki błąd kontrolerzy wytknęli Ministerstwu Edukacji Narodowej, które zorganizowało przetarg na stworzenie pracowni komputerowych w szkołach specjalnych i integracyjnych (szacunkowa wartość: 41 mln zł). W specyfikacji wymagano, aby zarówno oferowany sprzęt, jak i oprogramowanie co najmniej od roku były obecne na polskim rynku. W ten sposób dyskryminowano tych wykonawców, którzy w Polsce nie sprzedawali jeszcze swych produktów.

Przyczyną zalecenia unieważnienia postępowania na budowę hali widowiskowo-sportowej w Sopocie (szacunkowa wartość: 149 mln zł) był natomiast wybór niewłaściwego trybu. Początkowo wykonawca tej inwestycji został wybrany w przetargu. Odmówił jednak podpisania umowy, gdyż wzrosły ceny materiałów budowlanych. Przetarg został więc unieważniony, a urzędnicy, bojąc się, że nie zdążą na czas zrealizować inwestycji i będą musieli wraz z odsetkami oddać unijne pieniądze, postanowili udzielić zamówienia z wolnej ręki. Zdaniem UZP nie było jednak ku temu wystarczających przesłanek. Sama groźba utraty unijnych środków nie jest bowiem wystarczającym powodem do skorzystania z trybu wolnej ręki.

Inną przyczyną uniemożliwiającą zawarcie ważnej umowy było natomiast wybranie oferty, która powinna być odrzucona. Tak stało się w zorganizowanym przez Agencję Mienia Wojskowego przetargu na dostawę dawkomierzy promieniowania jądrowego (szacunkowa wartość: 74 mln zł). Zamawiający wybrał ofertę, w której zaproponowano dłuższy, niż zakładała to specyfikacja, termin realizacji zamówienia. A to, zdaniem kontrolerów, oznaczało niezgodność treści oferty z treścią specyfikacji, co powoduje konieczność jej odrzucenia. Ponieważ była to jedyna oferta złożona w tym przetargu, należało go unieważnić.

Wśród błędów mniejszej wagi powtarzają się naruszenia związane z publikacją ogłoszeń. Zamawiający zapominają przekazywać Urzędowi Oficjalnych Publikacji Wspólnot Europejskich i prezesowi UZP wstępne ogłoszenia informacyjne o planowanych zamówieniach. Często też w ogłoszeniach brakuje pewnych informacji, jak np. wskazania daty przekazania ogłoszenia UOPWE czy określenia warunków udziału w przetargu. Urzędnicy wciąż nie do końca wiedzą, jak traktować konsorcja startujące w przetargach. Ich sytuację ekonomiczną i finansową, doświadczenie i potencjał techniczny należy oceniać łącznie. Tymczasem niektórzy zamawiający żądają, aby każdy z konsorcjantów spełniał warunki udziału w postępowaniu oddzielnie.

Zamawiający nie pamiętają również o doliczaniu VAT przy podawaniu kwot, jakie zamierzają przeznaczyć na zamówienia, i nie zawsze zamieszczają treści protestów dotyczących ogłoszeń czy specyfikacji w Internecie.

Cieszy mnie przede wszystkim, że maleje liczba postępowań, które trzeba unieważniać z powodu błędów popełnionych przez zamawiającego. Oznacza to, że osoby odpowiedzialne za wydawanie publicznych pieniędzy coraz większą wagę przykładają do tego, aby przetargi były dobrze przeprowadzane. Sądzę również, że rośnie świadomość prawna wśród urzędników. Niestety ogólna liczba uchybień wciąż jest zbyt wysoka. Tylko w co piątym skontrolowanym postępowaniu nie znaleźliśmy żadnych naruszeń. Na szczęście większość z nich to uchybienia formalne, które nie stoją na przeszkodzie zawarciu umowy.

"Rzeczpospolita" dotarła do wyników tzw. kontroli uprzednich przeprowadzanych przez Urząd Zamówień Publicznych. Pokazują one, że z roku na rok urzędnicy popełniają przy przetargach coraz mniej błędów. Przynajmniej tych najpoważniejszych, które oznaczają konieczność unieważniania postępowań i rozpoczynania całych procedur od początku. W 2004 r. co piąta kontrola kończyła się zaleceniem unieważnienia przetargu. W zeszłym roku tylko w 11 z 296 sprawdzonych zamówień kontrolerzy znaleźli naruszenia na tyle duże, że uniemożliwiały zawarcie umów.

Pozostało 88% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów