Historyczny rozwód muzealny

Nie tylko historia PRL, ale i poświęcone jej muzeum w Nowej Hucie budzi emocje. Czy przejmie je miasto, którego budżet ledwo starcza na inne wydatki kulturalne?

Publikacja: 30.01.2010 01:48

Historyczny rozwód muzealny

Foto: Fotorzepa, Łukasz Trzciński ŁT Łukasz Trzciński

Muzeum PRL, dotąd filia Muzeum Historii Polski w Warszawie, powinno się usamodzielnić, zadbać o krakowskie akcenty i przyspieszyć prace nad koncepcją ekspozycji – zaproponowali krakowskim radnym Andrzej Wajda i prof. Krystyna Zachwatowicz-Wajda, szefowa rady programowej muzeum. Zapewnili, że będą na to środki w budżecie resortu kultury.

– Poparliśmy projekt i wystąpiliśmy do prezydenta Krakowa – mówi Jerzy Fedorowicz (PO), szef komisji kultury rady miasta.

Formą przedstawienia nowej koncepcji placówki są zaszokowani dyrektor Muzeum Historii Polski Robert Kostro i dyrektor Muzeum PRL w Nowej Hucie Jadwiga Emilewicz. Krystyna Zachwatowicz nigdy nie proponowała takiego rozwiązania – twierdzą zgodnie. – W dodatku rada programowa muzeum nie ma tytułu prawnego, by występować w imieniu placówki na zewnątrz – zaznacza Emilewicz.

Prof. Andrzej Paczkowski, historyk, członek rady programowej Muzeum PRL, jest niemile zaskoczony zgłaszaniem propozycji poza forum rady. – To nielojalne, że nie zostaliśmy o tym poinformowani – mówi. Zaplanowane na 28 stycznia posiedzenie rady zostało przez przewodniczącą odwołane.

Senator Janusz Sepioł (PO), także członek rady programowej muzeum, który koncepcję państwa Wajdów wspiera, nie sądzi, by forma jej zgłoszenia była najważniejsza. – Pomysł zrodził się na spotkaniu z ministrem kultury, w którym uczestniczyłem. Najpierw trzeba się przekonać, czy miasto jest nim zainteresowane – mówi. Według niego idea samodzielnego muzeum jest cenna, bo od ponad roku koncepcja scenariusza merytorycznego ekspozycji Muzeum PRL nie posuwa się do przodu.

– Posuwa się, ale trwa to długo, bo to państwo Wajdowie i pan Sepioł odrzucają kolejne koncepcje i zgłaszają nowe uwagi do scenariusza ekspozycji – mówi prof. Paczkowski.

Jego zdaniem w tle jest konflikt o samą opowieść o PRL. – Mam wrażenie, że państwo Wajdowie uznali, iż postrzegane – według nich – jako prawicowe Muzeum Historii Polski spowoduje, że tak samo będzie oceniane Muzeum PRL – twierdzi.

– To państwo Wajdowie zabiegali, by placówkę powołać w ramach Muzeum Historii Polski – przypomina Kostro. – Nowy pomysł brzmi jak prywatna inicjatywa i wotum nieufności wobec rady programowej.

– Prace nad scenariuszem ekspozycji są zaawansowane, a ostatnią wersję pani przewodnicząca akceptowała. Dziwi mnie zarzut, jakoby za mało było krakowskich akcentów. To ma być Muzeum PRL, a nie Nowej Huty – ocenia prof. Tomasz Gąsowski z UJ, inny członek rady programowej.

W piątek Wajdowie i Sepioł spotkali się w sprawie muzeum z prezydentem Krakowa Jackiem Majchrowskim.

Krystyna Zachwatowicz-Wajda nie znalazła czasu na rozmowę z „Rz”.

Muzeum PRL, dotąd filia Muzeum Historii Polski w Warszawie, powinno się usamodzielnić, zadbać o krakowskie akcenty i przyspieszyć prace nad koncepcją ekspozycji – zaproponowali krakowskim radnym Andrzej Wajda i prof. Krystyna Zachwatowicz-Wajda, szefowa rady programowej muzeum. Zapewnili, że będą na to środki w budżecie resortu kultury.

– Poparliśmy projekt i wystąpiliśmy do prezydenta Krakowa – mówi Jerzy Fedorowicz (PO), szef komisji kultury rady miasta.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Ubezpieczenia i odszkodowania
Rząd chce walczyć z nowym oszustwem. Chodzi o fikcyjne umowy OC
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Prawo drogowe
„Pieszy wchodzący” na pasy. Jest uzasadnienie ważnego wyroku
Edukacja i wychowanie
TK przeciwko zmianom w nauczaniu religii. Czy szkole grozi chaos?
Konsumenci
Będzie duża zmiana w kredytach hipotecznych? UOKiK pokazał swój plan
Prawo karne
"To przestępstwo". Prawnicy o komentarzach pod adresem Kasi Nawrockiej