Mowa o klauzulach umownych, na mocy których Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad dąży do wyłączenia przepisów umożliwiających jej kontrahentom – w razie zajścia nadzwyczajnych okoliczności – pójście do sądu i żądanie podwyżki wynagrodzenia.
„W związku z wprowadzeniem waloryzacji umownej strony wyłączają stosowanie art. 3571, art. 3581 oraz art. 632 § 2 kodeksu cywilnego". Taki zapis znalazł się w projekcie umowy o roboty budowlanych dołączonym do ogłoszenia o przetargu na budowę drogi ekspresowej S1 (odcinek Przybędza–Milówka). O tym, czy Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad była uprawniona do jego stosowania, wypowie się już niedługo Krajowa Izba Odwoławcza (KIO).
Przedstawiciele branży wskazują jednak, że kazus S1 nie jest odosobnionym przykładem, dążenia Dyrekcji do wyłączenia stosowania wskazanych wyżej przepisów.
– Przykładem dotyczącym GDDKiA jest zamówienie na kontynuację budowy obwodnicy Dąbrowy Tarnowskiej w ciągu drogi krajowej nr 73, zaś innym zamówieniem publicznym, w którym kwestia ta się pojawiła, był przetarg na Budowę Mareckiego Centrum Edukacyjno-Rekreacyjnego w Markach. W tym drugim przypadku zamawiający z wyłączenia regulacji art. 632 § 2 kodeksu cywilnego ostatecznie się wycofał – wskazuje Krzysztof Kozioł, dyrektor biura komunikacji Budimex SA.
I podkreśla, że jego firma taką praktykę ocenia negatywnie. Nie zgadza się również z twierdzeniem, aby zastosowanie wskazanych przepisów można by było – ot tak – wyłączyć.