– Wiele osób, także artystów, publicystów i społeczników, proponuje mi, bym wystartował. To zależy jeszcze od kilku scenariuszy. Ale poważnie się nad tym zastanawiam – mówi nam Krystian Legierski.
Jeśli się zdecyduje, byłby kandydatem Zielonych. Z tą partią związany jest od lat. Startował już w wyborach do europarlamentu i Sejmu. Na razie bez powodzenia.
Ma świadomość, że w jesiennej „bitwie o Warszawę” nie jest w stanie wygrać z kandydatami z pierwszej ligi – czyli wystawionymi w stolicy przez PO, PiS i SLD.
– Ale kropla drąży kamień – mówi Legierski. – Chcemy stworzyć alternatywę dla obecnego PiS-owskiego i platformowego zwornika. Przecież nie zawsze tylko te opcje będą rządzić. Chcemy pokazać, że z naszym programem może utożsamiać się coraz więcej warszawiaków.
Co kandydat Zielonych miałby do zaproponowania mieszkańcom stolicy?