W wydanym oświadczeniu sędziowie Sądu Apelacyjnego w Warszawie wyrazili stanowczą dezaprobatę i sprzeciw (potępienie) wobec podjętych przez Prezesa i Wiceprezesów tego sądu działań z rażącym naruszeniem norm prawnych i etycznych.
Wśród tych działań wskazano m.in. na odmowę wykonania orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu wydanego w sprawach sędziów: Ewy Leszczyńskiej – Furtak, Ewy Gregajtys i Marzanny Piekarskiej – Drążek czy niedopuszczalną ingerencję w treść prawomocnych orzeczeń przez osoby zajmujące stanowiska funkcyjne.
Czytaj więcej
W wydanym oświadczeniu sędziowie Sądu Apelacyjnego w Warszawie wyrazili stanowczą dezaprobatę i s...
Do oświadczenia odniosła się Przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa, Dagmara Pewłczyk-Woicka. Jej zdaniem "odmowa wykonania orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu wydanego w sprawach sędziów: Ewy Leszczyńskiej-Furtak, Ewy Gregajtys i Marzanny Piekarskiej-Drążek nie stanowi w mojej ocenie naruszenia norm konstytucyjnych". Jak bowiem wskazuje "orzeczenie, którego rzekomo nie wykonał stanowi środek tymczasowy ETPC, który nie ma charakteru wiążącego. Środek tymczasowy Trybunał wydaje na podstawie art. 39 Regulaminu ETPC, który nie został ratyfikowany, a zatem nie ma do niego zastosowania przywołany artykuł Konstytucji".
Szefowa KRS zwróciła również uwagę, iż wśród sygnatariuszy "Oświadczenia" znaleźli się sędziowie, którzy "również uchodzą w ocenie sędziów Ewy Leszczyńskiej-Furtak, Ewy Gregajtys i Marzanny Piekarskiej-Drążek za sędziów wadliwie powołanych". - Czyżby Państwo wzięli sobie do serca uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 13 kwietnia 2023 roku, III CB 6/23? Czyżby działali zainspirowani zawartym tam wskazaniem, że brak negatywnej oceny („bierna akceptacja”) prawidłowości procedury powołania sędziów na wniosek KRS w składzie ukształtowanym po 6 marca 2018 roku stanowi „okoliczność postępowania sędziego po powołaniu” skutkującą „oblaniem” testu niezawisłości? Czyżby postanowili obecnie przystąpić do gorliwego wykazywania się „czynną negacją” tej procedury, dezaprobatą dla zmian w wymiarze sprawiedliwości i odcinaniem się od Krajowej Rady Sądownictwa, aby w ten sposób zapracować sobie na „zdanie” w przyszłości własnego testu, nie bacząc, że zamysł taki obarczony jest ab initio wewnętrzną sprzecznością i świadczy o dysonansie poznawczym? Że niepodobna jednocześnie uważać się za prawidłowo powołanego, niezawisłego sędziego, kwestionując zarazem identyczne umocowanie kolegów w służbie sędziowskiej? - pyta w swoim oświadczeniu Pawełczyk-Woicka.