Kaczyński był pytany w wywiadzie dla TVP Info o to, czy przeprowadzana przez PiS reforma sądownictwa nie jest zbyt głęboka.
Prezes PiS ocenił, że takie opinie to "dowód naiwności". "Naiwność polega na tym, że takie częściowe zmiany niczego tak naprawdę nie zmienią. Nam chodzi o zmianę istoty rzeczy, o sądy, które będą rzeczywiście sądziły przestępców, które nie będą uznawały przywilejów, które będą obiektywne" - powiedział Kaczyński. Jak dodał, w ramach reformy należy skrócić kadencję członków KRS-u "z tego względu, że to nie są kadencje indywidualne, tylko kadencja organu".
Lider PiS dodał, że przy reformowaniu sadownictwa spodziewa się "oporu" płynącego również z zagranicy. "Osiem lat całkowitej podległości rządów PO-PSL także czynnikom zewnętrznym (...) tak ośmieliło naszych partnerów, ze uznali, że mogą się wtrącać w każdą sprawę" - mówił.
Zaznaczył, że ostateczna decyzja w sprawie reformy należy do Sejmu i Senatu. Jak podkreślił Kaczyński, PiS "ma warunki", by taką reformę przeprowadzić. "Jesteśmy zdeterminowani, żeby się oprzeć naciskom" - dodał.
Prezes PiS został również spytany o to, czy PiS zamierza zlikwidować "elementy postkomunizmu" w Polsce. Kaczyński odparł, że potrzebne są do tego dwie lub trzy kadencje. "Jeżeli społeczeństwo będzie w dalszym ciągu nam udzielało poparcia, to my postkomunizm, przynamniej w naszym kraju, zlikwidujemy" - oświadczył. W jego ocenie w Polsce "są siły, które odwołując się do demokracji, jednocześnie kwestionują prawo społeczeństwo do wyboru władzy".