Dwa tygodnie temu, po rozprawach przed Naczelnym Sądem Administracyjnym, sąd sprawy zakończył i odroczył ogłoszenie wyroku. Wczoraj ponownie je otworzył, po to tylko jednak, by je zawiesić.
NSA uwzględnił tym samym wniosek pełnomocników sędziów.
– Jeśli sędziowie, którzy są profesjonalnymi prawnikami, wolą, by Trybunał pierwszy zajął się ich sprawą, to sąd nie widzi problemu – uzasadniała sędzia Barbara Adamiak.
Nie wiadomo, kiedy TK zajmie się sędziowskimi skargami. Pełnomocnicy sędziów mają nadzieję, że najpóźniej na początku przyszłego roku. Przekonywali NSA, że jeśli nawet nie uznać prezydenta za organ administracji publicznej, to niektóre jego postanowienia należy uznać za decyzje, które można zaskarżyć (np. odmowa nominacji).
NSA stanął przed bardzo trudnym zadaniem. Musiał zabrać głos w konflikcie między sędziami, którzy nie doczekali się nominacji od prezydenta, a Lechem Kaczyńskim. Wojewódzkie sądy administracyjne przyznały rację prezydentowi i oddaliły skargi sędziów. W czym rzecz? Sędziowie dowodzili, że odmowa nominacji przez prezydenta zapadła w drodze decyzji administracyjnej, prezydent zaś, że jego postanowienie nie ma takiego charakteru.