Chce by ten ostatni zabrał głos na temat prawdziwych przyczyn dymisji. Powód? Pojawiły się głosy z których wynika, że powód odejścia jest wiązany ze sprawą Amber Gold.

- Nie mogę bowiem sobie pozwolić, między innymi ze względu na pełniony urząd sędziego, aby w obiegu publicznym funkcjonowały nieprawdziwe informacje oparte na nieprecyzyjnych źródłach, insynuacjach oraz domysłach - pisze Grzegorz Wałejko do Jarosława Gowina i prosi  o potwierdzenie, że odejście z Ministerstwa Sprawiedliwości zostało ustalone w czasie wspólnej rozmowy w ostatnich dniach czerwca 2012 r  ze względu na różnicę w ocenie zmian wprowadzonych w ustawie – Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz różnicę co do sposobu ich wdrażania.

Autor listu prosi też o  potwierdzenie, że z wnioskiem o jego odwołanie wystąpił Jarosław Gowin do Prezesa Rady Ministrów  24 lipca br. proponując jako dzień odwołania ze stanowiska 3 września G. Wałejko chce by skan tego wniosku został zamieszczony na stronie internetowej Ministerstwa Sprawiedliwości. Prosi też  o jednoznaczne wykluczenie związku  odwołania z rzekomym przekazaniem informacji Prezesowi Sądu Okręgowego w Gdańsku o zarządzonej lustracji jego działalności nadzorczej.

- Jako urzędujący wiceminister odpowiedzialny w ramach podziału obowiązków za wykonywanie nadzoru nad działalnością administracyjną sądów powszechnych nie zostałem poinformowany przez Pana Ministra o zamiarze zarządzania takiej lustracji. O zarządzeniu lustracji dowiedziałem się dopiero w dniu 6 września br. rano z przekazów medialnych, co z oczywistych względów wykluczało poinformowanie przeze mnie Prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku o zarządzeniu lustracji.  Okazało się, że zarządzenie przygotowane zostało w Departamencie Wykonania Orzeczeń i Probacji, czyli w jednostce organizacyjnej, która mi nie podlegała - tłumaczy wiceminister Wałejko.