Kobieta na pożegnanie galerii

Trwała przez dekadę, ale po zakończeniu wystawy Zofii Rydet Galeria Art NEW media zniknie z Królewskiego Traktu - pisze Monika Małkowska

Publikacja: 05.06.2011 13:50

Kobieta na pożegnanie galerii

Foto: Archiwum

Kolejny skreślony punkt na stołecznej galeryjnej mapie, z tego samego powodu co zwykle: za wysoki czynsz, za skromny dochód. A tutejsze pokazy należały do najciekawszych warszawskich propozycji.

Pojawiali się tu głównie klasycy, o posiadanie ich prac powinni się bić kolekcjonerzy sztuki. Nie bili się. Galeria kończy działalność w godnym siebie stylu. Tym razem fotografia z najwyższej półki. W dodatku ekspozycja jubileuszowa, na stulecie urodzin autorki.

Zofia Rydet, kresowianka, urodzona jeszcze przed I wojną, zajęła się fotografią stosunkowo późno, koło czterdziestki. Choć nieco ułomna fizycznie, wykazała się niezwykłą odpornością na trudy zawodu (wymagającego niezłej kondycji!) i ciągłego podróżowania. Przede wszystkim objawiła się jako niezwykle konsekwentna osobowość obdarzona talentem „obłaskawiania" bliźnich. Bo za modeli miała ludzi nieobytych z kamerą, niechętnych pozowaniu, ogólnie – nieufnych. Poza tym umiała połączyć reporterski instynkt – czyli dar wyłapywania przypadków – z genialnym wyczuciem kadru. A to z kolei wymaga plastycznego oka.

Już jej pierwsze cykle z początku lat 60. dowodzą tych umiejętności. Najpierw skierowała obiektyw na dzieciaki. Różne, z rozmaitych okolic Polski. Na ogół biedne (ale wtedy większość żyła w niedostatku), lecz rezolutne, od małego uczone samodzielności i wytrzymałości. Jednocześnie ci malcy są jakoś wzruszający w swej przedwczesnej dorosłości.

Jedno z najsłynniejszych zdjęć z serii „Mały człowiek", trzy- czy czteroletnia dziewuszka z wielkimi kokardami na  kucykach uchwycona trochę z góry. Z chudych nóżek spadają obwarzankami grube rajstopy, byle jak założony fartuszek przekręcił się. Panna samodzielnie przekracza jezdnię. Miejsce i ujęcie sprawiają, że wydaje się jeszcze mniejsza. Na pozór – bezradna okruszyna. Jednak zadziorna poza panny i jej butna mina zdają się ostrzegać – nie dasz mi rady! Jestem silna!

Szkoda, że nasi wybitni artyści nie mają równie dobrego samopoczucia. Do ich sytuacji pasuje raczej drugi z cykli – „Czas przemijania". Przepraszam, to żart. Wisielczy, stosownie do atmosfery w Art NEW media.

Zofia Rydet, Galeria Art NEW media, Warszawa. ul. Krakowskie Przedmieście 41, wystawa czynna do 19.06

Kolejny skreślony punkt na stołecznej galeryjnej mapie, z tego samego powodu co zwykle: za wysoki czynsz, za skromny dochód. A tutejsze pokazy należały do najciekawszych warszawskich propozycji.

Pojawiali się tu głównie klasycy, o posiadanie ich prac powinni się bić kolekcjonerzy sztuki. Nie bili się. Galeria kończy działalność w godnym siebie stylu. Tym razem fotografia z najwyższej półki. W dodatku ekspozycja jubileuszowa, na stulecie urodzin autorki.

Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl