Dwa kroki od najdalej wcinającego się w Morze Bałtyckie mola, tuż przy deptaku powszechnie zwanym Monciakiem (w istocie, Bohaterów Monte Casino), nieopodal słynnego Grand Hotelu (obecnie Sofitel). Co więcej, sama galeria też kusi elegancją: mieści się pod dachem Sheratona, hotelu nie mniej luksusowego niż „Grandka".
Od pięciu lat, od kiedy PGS wprowadziła się do budynku Sheratona, może poszczycić się supernowoczesnym wyposażeniem. Ale to niejedyne atuty. Najważniejszy to trzy różne przestrzenie ekspozycyjne, każda na innym poziomie, zróżnicowane architektonicznie, o odmiennych klimatach. Parter, gdzie zazwyczaj umieszczana są premierowe, współczesne pokazy, liczy 400 mkw.; piętro pierwsze, z reguły oddawane sztuce tradycyjnej, liczy 400 mkw; najwyższy poziom, otoczony antresolą, jest najobszerniejszy: 570 mkw. Co więcej, te przestrzenie zostały wyposażone w urządzenia nagłaśniające, plazmy i ekrany, toteż służą najczęściej pracom eksperymentalnym, wykorzystującym nowe technologie.
W sumie „pod wystawy" oddano 1450 mkw. Jednak to nie wszystko – w przestrzeniach PGS mieści się jeszcze kawiarnia, informacja turystyczna i pijalnia wód, co w sumie daje 3250 mkw. powierzchni.
Różnorodność architektoniczna współgra z programem galerii, z założenia niejednorodnym, układanym na zasadzie kontrastów tematycznym i gatunkowym. Taką zasadę wprowadził dyrektor Zbigniew Buski, szefujący instytucji od 2000 roku, wcześniej zastępca dyrektora. Od początku bieżącego roku na stanowisko wiceszefa powołana została Anna Lejtkowska, odpowiedzialna za sztukę najnowszą. Poza wymienioną dwójką na etatach zatrudniono jeszcze 20 pracowników. Rozsądna oszczędność.
Zbigniew Buski znakomicie wyczuwa specyfikę miejsca. To przecież Sopot, latem najbardziej oblegany polski kurort, w pozostałe sezony „tylko" odnoga Trójmiasta. Czy trzeba mówić, że frekwencja jest największa latem, a także w długie weekendy i święta? Ale tylko latem niektóre pokazy zebrały nawet ponad 20-tysięczną widownię, a na większości wystaw pojawia się ok. 10 tys. odbiorców. Bo do PGS przez cały rok przyjeżdża trójmiejskie środowisko twórcze oraz fani sztuki. Dzięki tutejszym ekspozycjom mogą się dowiedzieć, co jest w sztuce najgorętszego; co weszło w strefę klasyki współczesności; co ma historyczną, niepodlegającą dyskusji rangę.