Nowa ekspozycja dojdzie do skutku dzięki Rafałowi Jablonce, należącemu do światowej czołówki marszandów sztuki właścicielowi berlińskiej Jablonka Galerie. Od nazwisk, które pokaże on w Krakowie, może zakręcić się w głowie: jest ikona pop-artu Andy Warhol i głośny fotograf skandalista David LaChapelle, jest wysmakowana konceptualistka Sherrie Levine, jeden z najbardziej znanych malarzy amerykańskich Eric Fischl, wreszcie japoński fotografik Nobuyoshi Araki, sławą dorównujący Warholowi.
– W sztuce interesuje mnie piękno – deklaruje w rozmowie z „Rz” Rafał Jablonka. – Wierzę, że istnieje piękno obiektywne, niezależne od pewnych trendów i mód. Cenię w sztuce te wartości, które wiążą się z kolorem. Do najważniejszych dla mnie artystów należą Goya, Manet i Matisse. W Krakowie chcę pokazać m.in. amerykańskiego artystę Erica Fischla, którego prace wywodzą się właśnie z tej tradycji – malarstwa figuratywnego, ale mocno związanego ze szkołą koloru.
Rafał Jablonka ukończył politechnikę w Krakowie, ale od lat mieszka i pracuje w Niemczech. Tam organizował wystawy, wspomagał „Solidarność”. W 1988 r. założył w Kolonii galerię, w 2006 r. przeniósł ją do Berlina.
– Już po wyjeździe do Niemiec, kiedy pracowałem w Monachium jako inżynier, moimi najbliższymi przyjaciółmi byli muzycy jazzowi – opowiada. – To było fantastyczne środowisko. Musiałem więc znaleźć taką pracę, która pozwalałaby mi na spędzanie nocy w jazzowych klubach. I tak zostałem marszandem...
Dziś galeria Jablonki jest istotnym miejscem na artystycznej mapie Niemiec. Odbyły się w niej wystawy takich sław, jak: Pablo Picasso, Andy Warhol, Francesco Clemente, Nobuyoshi Araki, Sherrie Levine, David LaChapelle, Andreas Slonimski, Mike Kelley, Richard Prince, Alex Katz, Eric Fischl, David Salle.