W czterech pokojach o wysokich sklepieniach siedzibę mają cztery organizacje – stowarzyszenie Rozwój w Biały Dzień, stowarzyszenie Pracownia Etnograficzna, Stowarzyszenie 61 oraz Inicjatywa Wolna Białoruś. Kilkanaście młodych osób, głównie dziewczyn, ponad 120-metrowe mieszkanie na drugim piętrze wynajęło od dzielnicy. I stworzyło w nim miejsce dla siebie. Ale inni także mogą się na jakiś czas zadomowić.
Aktorzy, filmowcy, artyści, animatorzy, różne grupy nieformalne, profesjonaliści i młodzi twórcy, mają szansę realizować tu swoje przedsięwzięcia.
– Swego czasu sami mieliśmy problem ze znalezieniem pomieszczenia do prób teatralnych i do pracy przy filmie itp. – mówi Joanna Kozera ze stowarzyszenia Rozwój w Biały Dzień. – Niestety, nawet miejskie domy kultury nie zawsze mają możliwość użyczenia odpowiednich sal, a wynajęcie jakiegoś lokalu jest szalenie drogie. Brakowało nam miejsca w Warszawie, gdzie nieodpłatnie można przyjść i pracować nad swoim projektem. Dlatego powstała pracownia Duży Pokój.
Kilku wąsaczy i eurobalkon
Wejścia do budynku strzegą dwa domofony. Joanna Kozera i Anna Czyżewska ze stowarzyszenia Pracownia Etnograficzna martwiły się, że mogą być przeszkodą w funkcjonowaniu tego przecież z założenia otwartego miejsca. Okazało się, że obawy są absolutnie bezzasadne. Na fetę inaugurującą pracownię bez trudu weszło w sumie około 400 osób.
– Atmosfera była domówkowa – wspomina Anna. – Przypadkowi ludzie stojący przy domofonie otwierali drzwi kolejnym gościom.