Należący do zbiorów wilanowskich obraz Aerta van den Bossche „Męczeństwo świętych Kryspina i Kryspiniana" jest bez wątpienia - poza „Sądem Ostatecznym" Hansa Memlinga – jednym z najcenniejszych w Polsce przykładów twórczości tzw. primitifs flamands – czyli malarzy działających w XV wieku głównie w południowych Niderlandach, zwłaszcza Flandrii.
Do najsłynniejszych „prymitywów" – termin ten został ukuty w XIX wieku dla określenia artystów współczesnych mistrzom włoskiego Quattrocenta, z którymi łączyło ich nieco podobne, urocze w swej świeżości, podejście do materii malarskiej – należeli Jan van Eyck, Hans Memling, Rogier van der Weyden, Dirk Bouts i Hugo van der Goes. Wierne i drobiazgowe odzwierciedlanie bogatych wnętrz mieszczańskich i niderlandzkiego pejzażu jako scenerii dla tematyki i przesłania religijnego jest charakterystyczną cechą malarstwa wszystkich „prymitywów flamandzkich". Treści sakralne transponowane były w realność codziennego życia –
przedstawiane nie tylko na tle, ale i poprzez uważnie obserwowany i realistycznie odzwierciedlany świat zewnętrzny. Malarstwo „prymitywów flamandzkich" ukazuje jedyne w swoim rodzaju połączenie pierwiastka duchowego z niemal
zmysłowym umiłowaniem świata materialnego. Ową sztukę pomiędzy gotykiem i renesansem cechuje cisza i statyczność – piękno unieruchomione niczym mucha zatopiona w bursztynie przed wiekami. Tak jest przede wszystkim w twórczości pierwszego pokolenia „prymitywów", które rozpoczyna Jan van Eyck, w drugim, szczególnie zaś w trzecim pokoleniu – tzw. „Małych Mistrzów końca XV wieku", do którego należy autor naszego arcydzieła, Aert van den Bossche – silniej dochodzi do głosu poszukiwanie ekspresji ruchu i narracji.