„Wystawa wychodzi z potrzeby powrotu do zagadnień skupionych wokół materialności fotografii i związanych z tym poszukiwań formalnych" – piszą organizatorzy.

Robert Kuśmirowski nazwany przez krytyków genialnym imitatorem, a także fałszerzem i manipulatorem rzeczywistości zaprezentował serię pożółkłych, starych fotografii wyglądających, jak z albumu przełomu XIX i XX wieku. Po bliższej analizie okazuje się, że na większości z nich widzimy samego autora. Na jednym z wcieleń przedstawiony jest nawet jako święty. Wtedy dopiero przekonujemy się, że to oczywiście kolejna manipulacja artystyczna Kuśmirowskiego. A prace powstały w nieodległej przeszłości. – i jak zaznaczają twórcy wystawy – specjalnie na tę właśnie ekspozycję.

Urodzony w Genewie, mieszkający w Warszawie znakomity fotograf Nicolas Grospierre, od lat lubi utrwalać w pamięci niecodzienne obiekty architektury. Tym razem zwrócił uwagę na dosyć oryginalny budynek Ciechu, który wygląda jak ustawione do góry nogami piramidy. Grospierre na przykładzie tego budynku także dotyka tematu czasu, po pierwszym zdjęciu zrobionym przed pięciu laty wraca do tego obiektu systematycznie. Ostatnia fotografia wykonana jest pod koniec maja 2015.

Dorota Buczkowska, absolwentka Wydziału Rzeźby warszawskiej ASP w pracowni prof. Grzegorza Kowalskiego. Często w swoich pracach podejmuje temat dychotomii natury i kultury. W „Emulsji" obserwujemy jak czarno-białe fotografie poddawane są artystycznej ingerencji, jak stają się barwnymi, często abstrakcyjnymi obrazami. Dorota Buczkowska jest też autorką najbardziej okazałego obiektu wystawy, czyli gigantycznej rzeźby z papieru fotograficznego.

Ekspozycja w warszawskiej Galerii Archeologii Fotografii przy Andersa 13, czynna jest do 17 lipca.