Artysta wywodzi się ze środowiska nowojorskiej bohemy lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Występował wówczas w licznych niezależnych produkcjach filmowych. Przede wszystkim pamiętamy go jako aktora Jima Jarmuscha w „Nieustających wakacjach", „Inaczej niż w raju" i „Poza prawem". Zagrał także m.in. w „Paryż, Teksas" Wima Wendersa, „Dzikości serca" Davida Lyncha, „Ostatnim kuszeniu Chrystusa" Martina Scorsese , „Downtown 81" Edo Bertoglio. Sam jest reżyserem kultowego serialu „Fishing with John", wydanego na DVD. Skomponował także muzykę do 20 filmów, w tym do „Inaczej niż w raju", „Poza prawem", „Mystery Train", „Martwe gołębie", „Gniazdo os". Za ścieżkę dźwiękową do filmu „Dorwać małego" został nominowany do nagrody Grammy Przez 20 lat był liderem zespołu The Lounge Lizards, łączącego elementy free-jazzu, rocka, popu i no wave. Nagrywał z nim płyty i koncertował jako saksofonista. Odwiedzał również dwukrotnie Polskę, występując w latach 90. w Sali Kongresowej w Warszawie.
W 1994 r. John Lurie ciężko zachorował na boreliozę, co zmusiło go do wycofania się z muzycznej działalności scenicznej i aktorskiej. Wtedy zajął się malarstwem. Tworzy akwarele i obrazy olejne, na papierze, płótnie, sklejce. Raz szkicowo improwizowane, kiedy indziej staranie cyzelowane. W jego obrazach uderza nieobecność pejzażu wielkiego miasta. „Cały ten zgiełk" artysta zdaje się zostawiać poza oknami studia. Częściej zresztą obecnie pracuje nie w Nowym Jorku, ale na Karaibach. Swoim malarskim pracom Lurie daje aforystyczne tytuły, zabarwione specyficznym poczuciem humoru. Nieraz brzmią przewrotną absurdalno-ironiczną nutą, jak np. „Człowiek nie może zniszczyć natury, natura jest zbyt podła", „Niektórzy samotnicy są źli", „Mężczyźni idący do pracy po kwiatach". Ale zdarzają mu się też uwagi zupełnie serio, odwołujące wprost do życia (np. „Heroina prowadzi do twardych narkotyków") lub zachęcające do filozoficznego namysłu („Ignorancja to nie tylko nie wiedzieć, ale też nie chcieć wiedzieć").
Obrazy nigdy jednak nie ilustrują dosłownie aforystycznych zdań. Zwykle oglądamy na nich szkicowo potraktowane figury ludzi i zwierząt na tle kolorowych abstrakcyjnych pejzaży, nasyconych zielenią, czerwienią, żółcią. Kolor i forma są bardzo malarskie, gdy tytuły zachęcają do refleksji nad ludzką naturą i kondycją oraz relacją człowieka ze światem.
Wystawie towarzyszy ścieżka dźwiękowa, wybrana przez samego artystę, który tłumaczy: „Starałem się wybrać muzykę spójną z obrazami. Trochę falującą i niezbyt jazgotliwą ani rytmiczną. Chciałbym, żeby była odbierana raczej jako coś podprogowego niż jako przedstawienie razem sztuki i muzyki". Widzowie krążą więc od obrazu do obrazu ze słuchawkami na uszach. Muzyka podkreśla improwizacyjny charakter malarstwa, a zarazem pogłębia jego medytacyjne i filozofujące konteksty. To jest sztuka bardzo osobista i otwarta na bliski kontakt z widzem.
Obrazy Johna Lurie po raz pierwszy publicznie pokazała Anton Kern Gallery w 2004 roku. Potem zaczęły je wystawiać prestiżowe galerie i muzea na całym świecie. Miał wystawy indywidualne m.in. w P.S.1 Contemporary Art Center w Nowym Jorku, Musée des Beaux-Arts w Montrealu, Musée d'Art Moderne Grand-Duc Jean w Luksemburgu oraz w Watari Museum of Contemporary Art w Tokio, a nowojorska MoMA włączyła je do stałej kolekcji .