Od czwartku przez trzy miesiące pokaz będzie dostępny dla wszystkich. „Mistrzowie pastelu", zgodnie z tytułem, to przegląd twórców, którzy najlepiej opanowali arkana tytułowej techniki. No i są w zbiorach stołecznego muzeum, bo eksponaty tylko stamtąd.
Kuratorki (Anna Grochala i Joanna Sikorska) wybrały 250 prac powstałych między późnym renesansem a pierwszą połową XX wieku.
Zdumiewająco różnorodny, bogaty zestaw. Podbity dobrym pomysłem aranżacyjnym: wszystkie sale w gamie błękitów. Odcienie kojarzące się z deseniami na wykwintnej rokokowej porcelanie. W tej właśnie epoce pastel, tak jak porcelana, wzniósł się na szczyty mody. Mistrzowie i mistrzynie (po raz pierwszy w historii karierę w sztuce zaczęły robić kobiety) doprowadzili technikę do doskonałości.
Eksperymentatorzy
Znamy nazwiska tych największych: Stanisław Wyspiański, Olga Boznańska, Leon Wyczółkowski, Stanisław Ignacy Witkiewicz (Witkacy). Oprócz nich, wielu innych autorów posłużyło się kolorową kredką w zastępstwie pędzla i ołówka jednocześnie. Fanów tej techniki nie brakuje do dziś. Ale na rynku sztuki pasteli nie spotkamy zbyt często...
Pastele to obrazy wykonywane kolorowymi kredkami, sztyftami, wałeczkami. Pigmenty miesza się z kredą lub gumą, czasem z olejem. Zanim wałki kredek wyschną, konsystencją przypominają ciasto na makaron, po włosku pasta, stąd nazwa.