Kilka dni temu gen. Jarosław Stróżyk, przewodniczący rządowej komisji ds. badania wpływów rosyjskich, stwierdził, przedstawiając raport komisji, że „otoczenie prezydenta ukrywa przed komisją informacje dotyczące działań ówczesnego szefa MON Antoniego Macierewicza”.
Na te oskarżenia odpowiedział szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera. Przypomniał, że komisja została powołana zarządzeniem premiera i do udzielenia informacji są zobowiązane jednostki podległe premierowi. Biuro Bezpieczeństwa Narodowego jest natomiast podległe prezydentowi. Minister Siewiera poinformował, że do BBN dwa razy wpłynęły prośby o udzielenie informacji, i dodał, iż po konsultacji z prawnikami odmówił podania jakichkolwiek informacji „ze względu na brak podstawy prawnej”.