Sprawa, która ma szansę doprowadzić do weryfikacji dotychczasowego stanowiska Naczelnego Sądu Administracyjnego, dotyczy pięcioletniej dziś dziewczynki i jej dwóch mam, wpisanych w hiszpańskim akcie urodzenia. Kobiety starały się o zarejestrowanie go w Polsce i wydanie dziecku dokumentu tożsamości.
– Po prawie pięciu latach sądowej batalii jesteśmy w miejscu, w którym Azara ma dowód osobisty, ale wskazano w nim imię tylko jednej z jej matek. Ma problemy z przemieszczaniem się po Europie z drugą mamą i nadal nie ma polskiego aktu urodzenia – wyjaśnia pełnomocniczka rodziny, adwokatka Anna Mazurczak z kancelarii Knut Mazurczak Adwokaci. – Staramy się, żeby ona też została dopisana w rejestrze PESEL, a także o sporządzenie polskiego aktu urodzenia dziecka, w którym jako rodzice zostaną wskazane dwie kobiety – dodaje prawniczka.