Aktualizacja: 28.06.2025 14:02 Publikacja: 18.10.2022 11:39
Foto: Adobe Stock
Ponad dwa lata temu lekarz Staffan Bergström pomógł umrzeć mężczyźnie cierpiącym na stwardnienie zanikowe boczne (ALS). Nieuleczalnie chory były sportowiec nie chciał być pacjentem ani w szpitalu, ani w hospicjum. Miał otrzymać pomoc w samobójstwie w klinice Dignitas w Szwajcarii, ale z powodu pandemii koronawirusa nie mógł tam dotrzeć. Wstrzymano komunikację lotniczą. Zwrócił się więc do Bergströma, który pracował jako professor emeritus w Instytucie Karolinska. Lekarz zaopatrzył chorego w śmiertelną dawkę środków nasennych, które ten wypił w owocowym smoothie, by zasnąć na wieki. Staffan Bergström zgłosił się sam na policję. Prokurator zdecydował umorzyć postępowanie o współudział w zabójstwie.
Protest wyborczy dra Krzysztofa Kontka wskazywał na konkretne podejrzenia, oparte na wiedzy. Niestety został zig...
Przerwa wakacyjna czasem dobrze służy nawet pozytywnej inicjatywie. Deregulacja nie jest tu wyjątkiem.
Obrońca przedstawił dokumenty o stanie zdrowia psychicznego pokrzywdzonego, by podważyć jego wiarygodność. Proku...
Zdarza się, że wydanemu orzeczeniu towarzyszy żal adwokata.
Zawodowe losy absolwentów studiów prawniczych skłaniają do refleksji, czym powinny być studia prawnicze w realia...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas