Treść dostępna jest dla naszych prenumeratorów!
Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach e-prenumeraty Rzeczpospolitej. Korzystaj z nieograniczonego dostępu i czytaj swoje ulubione treści w serwisie rp.pl i e-wydaniu.
Aktualizacja: 24.04.2024 18:50 Publikacja: 13.09.2022 11:02
Foto: Adobe Stock
W Szwecji dobiega końca kampania w wyborach do parlamentu, w której oprócz kryzysu energetycznego tematem stała się przestępczość i integracja. Kwestie o prawie i porządku dominują jak nigdy dotąd. Politycy występują z coraz to nowymi pomysłami godzącymi –zdaniem ekspertów–w integralność mieszkańców. W debatach partie, zwłaszcza prawnicy, nie pomijają, jak rozprawić się z kryminalnymi gangami i jak działać prewencyjnie, by nie rekrutowano do nich coraz młodszych dzieci. Wojnę przestępczym siatkom wydała socjaldemokratyczna premier kraju Magdalena Andresson. Zadeklarowała, że zrobi wszystko, by przełamać segregację i pokonać gangi. Stwierdziła, że strzelaniny stały się „szwedzką epidemią”. Tylko w tym roku zanotowano 257 strzelanin, w tym 47 ze śmiertelnymi ofiarami. Eskalująca przemoc nie dotyka już tylko gangsterów rywalizujących o rynek narkotyków, ale niewinnych ludzi. Niedawno na placu zabaw w Esklilstunie raniono kobietę i dziecko w wyniku strzelaniny. Miały pecha być w niewłaściwym miejscu o niewłaściwej porze. Tydzień wcześniej w centrum handlowym w Malmö w biały dzień zraniono poważnie kobietę. Do czynu przyznał się 15-latek, który tam w centrum zabił 31- letniego mężczyznę.
Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach e-prenumeraty Rzeczpospolitej. Korzystaj z nieograniczonego dostępu i czytaj swoje ulubione treści w serwisie rp.pl i e-wydaniu.
Goni go każdy rząd i każda większość sejmowa. Przy starcie jest zwykle dużo hałasu, a potem robi się coraz ciszej.
Ustawy, zwłaszcza te radykalniejsze, uderzając w prawa wielu osób, budzą emocje. Podobnie bywa z uchwałami Sądu Najwyższego, choć mają wyciszać kontrowersje prawne i spory.
To dziwne, że w obecnej sytuacji prezydent nie domaga się uczynienia jego projektu z 2020 r. przedmiotem debaty parlamentarnej. Warto odkurzyć tamtą propozycję złagodzenia prawa aborcyjnego i nadać jej formalny bieg.
Przerzucenie całości problemu frankowego na sądy oznacza, że uporamy się z nim może dopiero w ciągu kilkunastu lat. Nie napawa to nikogo optymizmem. Czy to nie za późno?
Profesorom prawa podsuwam możliwość milczenia w kwestii, która biologicznie ich nie dotyczy.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas