W Szwecji dobiega końca kampania w wyborach do parlamentu, w której oprócz kryzysu energetycznego tematem stała się przestępczość i integracja. Kwestie o prawie i porządku dominują jak nigdy dotąd. Politycy występują z coraz to nowymi pomysłami godzącymi –zdaniem ekspertów–w integralność mieszkańców. W debatach partie, zwłaszcza prawnicy, nie pomijają, jak rozprawić się z kryminalnymi gangami i jak działać prewencyjnie, by nie rekrutowano do nich coraz młodszych dzieci. Wojnę przestępczym siatkom wydała socjaldemokratyczna premier kraju Magdalena Andresson. Zadeklarowała, że zrobi wszystko, by przełamać segregację i pokonać gangi. Stwierdziła, że strzelaniny stały się „szwedzką epidemią”. Tylko w tym roku zanotowano 257 strzelanin, w tym 47 ze śmiertelnymi ofiarami. Eskalująca przemoc nie dotyka już tylko gangsterów rywalizujących o rynek narkotyków, ale niewinnych ludzi. Niedawno na placu zabaw w Esklilstunie raniono kobietę i dziecko w wyniku strzelaniny. Miały pecha być w niewłaściwym miejscu o niewłaściwej porze. Tydzień wcześniej w centrum handlowym w Malmö w biały dzień zraniono poważnie kobietę. Do czynu przyznał się 15-latek, który tam w centrum zabił 31- letniego mężczyznę.