Reklama

Marek Domagalski: Nie odbierajmy sędziom dobrej wiary

Próba pozbawienia sędziów z innego nadania czy nieudzielających się publicznie przekonania, że działają zgodnie z prawem i moralnością, jest nieuzasadniona i obraźliwa.

Publikacja: 30.08.2022 09:42

Marek Domagalski: Nie odbierajmy sędziom dobrej wiary

Foto: Fotorzepa / Marian Zubrzycki

Komentując protest ponad 1500 sędziów przeciw przeniesieniu dwóch sędzi warszawskiego Sądu Apelacyjnego z wydziału karnego do wydziału pracy, sędzia SN Jarosław Matras powiedział na antenie TOK FM, że to tylko część z 10 tys. sędziów i że na większość sędziowskiego środowiska zaistniała sytacja działa jak efekt mrożący. Chodzi o przenoszenie z wydziału do wydziału, ale też o wszczynanie dyscyplinarek czy zawieszanie sędziów za wydawanie orzeczeń. Jeśli inni sędziowie widzą, co się dzieje, to części z nich jest wygodniej powiedzieć: nie będę się wychylał, bo jak się wychylę i orzeknę tak jak uważam, to ktoś mnie może za to zawiesić.

Dziwię się tej lekkości oceny sędziowskiego środowiska. Przecież sędzia musi znać starą jak prawniczy świat zasadę dobrej wiary, czyli domniemania, że ktoś inny postępuje zgodnie prawem i zasadami współżycia społecznego (moralnością), choćby był w niezawinionym przez siebie błędzie. Brak dobrej wiary np. u sędziego wydającego wbrew swemu prawniczemu przekonaniu i sumieniu wyrok trzeba wykazać, nie wystarczy wrażenie z takiej czy innej rozmowy np. na sądowej stołówce. Więcej: złą wiarę trzeba wykazać konkretnej osobie.

Czytaj więcej

Mariusz Królikowski: Niekończąca się historia

Gdyby sędzia znał rzeczywiście takie konkretne przypadki i był konsekwentny, to powinien na nie zareagować, tak jak się zawiadamia o innych przewinieniach, choćby dyscyplinarnych. Obawiam się jednak, że sędzia mówi tylko o swoich przypuszczeniach i obawiam się, że niepopartych szerszym rozeznaniem środowiska sędziowskiego, może poza starszą częścią SN, ale ona akurat protestowała nieraz przeciwko pisowskim reformom w sądach.

Najważniejsza w pracy sędziego jest odwaga – mówił sędzia, ale czy pomyślał o odwadze tych, którzy wbrew presji tzw. działaczy sędziowskich przyjęli awanse sędziowskie, bo wielu z nich zwyczajnie się należały. O tych, którzy nie wpisywali się w środowiskowe akcje, gdyż zwyczajnie mogli mieć inne zdanie. Takie motywacje nie są sprzeniewierzeniem się sędziowskiemu powołaniu.

Reklama
Reklama

Miejmy nadzieję, że rozpoczynające się testy niezależności sędziów i uzasadnienia zapadających tam orzeczeń sprowadzą dyskusje o sędziowskim etosie z przypuszczeń do konkretów.

Rzecz o prawie
Dariusz Lasocki: Chodzi o bezpieczeństwo głosu. Polemika z Wojciechem Hermelińskim
Rzecz o prawie
Ewa Szadkowska: Adwokat diabła
Rzecz o prawie
Piotr Paduszyński: Ziobro i jego „przywłaszczenie”
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Patronka
Rzecz o prawie
Stanisław Wiśniewski: Rozszczepienie wymiaru sprawiedliwości
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama