Jedynie 13 proc. Ukraińców chroniących się przed wojną w Polsce dobrze lub bardzo dobrze ocenia swą znajomość polskiego. Wśród uchodźców pracujących w Niemczech ta grupa jest nieco większa (18 proc.), ale i tak zbyt mała, jak na potrzeby niemieckich pracodawców- wskazuje najnowszy raport agencji zatrudnienia EWL Group oraz Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego.

Raport podsumowuje wyniki badania aktywizacji zawodowej uchodźców z Ukrainy, które latem tego roku objęło po 400 Ukraińców pracujących w Polsce i w Niemczech. I pokazuje, że z problemem bariery językowej dużo lepiej poradzili sobie polscy pracodawcy. Podczas gdy prawie sześciu na dziesięciu Ukraińców pracujących za Odrą komunikuje się w pracy po niemiecku a tylko 16 proc. może porozumieć się po ukraińsku, to w Polsce aż 68 proc. uchodźców ma możliwość komunikowania się w pracy w ojczystym języku.

Czytaj więcej

Niełatwo firmom wypełnić lukę po ukraińskich mężczyznach

Zdaniem ekspertów EWL, ten wysoki odsetek wynika z wieloletniej tradycji zatrudniania pracowników ze Wschodu w naszym kraju. - Ogromną rolę w skutecznym eliminowaniu bariery językowej odegrali obywatele Ukrainy posługujący się językiem polskim na stanowiskach liderskich i menedżerskich, którzy zapewnili efektywną komunikację przy procedurach wdrożeniowych nowych pracowników narodowości ukraińskiej, nie znających jeszcze języka polskiego –podkreśla Andrzej Korkus, prezes EWL Group. Według niego, sprawdzone już przez polskie firmy i agencje zatrudnienia sposoby pokonywania bariery językowej przyczyniły się do bezprecedensowego sukcesu Polski nie tylko w działaniach pomocowych, ale również w aktywizacji zawodowej uchodźców z Ukrainy. Od wybuchu wojny pracę w naszym kraju znalazło ponad 430 tys. uchodźców, czyli około 2/3 liczby uchodźców w wieku produkcyjnym.

Jak jednak wynika z badania, bariera językowa nadal ma spore znaczenie w przypadku specjalistów czy menedżerów. Dlatego też zarówno w Polsce, jak też w Niemczech, uchodźcy z Ukrainy (w tym specjaliści) pracują najczęściej w hotelach i restauracjach oraz w innych usługach. W tych branżach za Odrą zarabiają trzykrotnie więcej niż w Polsce. Według raportu EWL, to głównie względy ekonomiczne, w tym wysoki poziom rozwoju gospodarczego oraz możliwość podjęcia pracy miały największy wpływ na wybór Niemiec jako kraju pobytu w czasie wojny. Z kolei uchodźcy, którzy osiedli nad Wisłą, tłumaczyli najczęściej, że Polska jest największym zachodnim sąsiadem Ukrainy i sąsiadem najbliższym jej kulturowo.