Jedynie 9 proc. firm daje wszystkim pracownikom umysłowym możliwość wyboru godzin pracy, a tylko co dziesiąta pozwala każdemu z nich na wybór między pracą w biurze, hybrydową i zdalną – wynika z udostępnionego „Rzeczpospolitej” badania, które przeprowadziła firma SW Research na zlecenie platformy rekrutacyjnej Talent Place.

Według sondażu, który wiosną tego roku objął menedżerów, właścicieli i specjalistów HR ze 120 firm (głównie z sektora usług i branży IT), większość z nich stawia na pracę w biurze i to w stałych godzinach. Nawet w firmach, które wprowadziły pracę zdalną lub hybrydową jest ona dostępna tylko dla niektórych osób w zależności od stanowiska.

– Pandemia pokazała, że potrafimy pracować zdalnie i jest to bardzo wydajne. Takie podejście wymaga jednak większej elastyczności i zaufania. Niezadowolenie z przymusu powrotu do biura będzie skutkowało zwiększoną rotacją, a to generuje dodatkowe koszty u pracodawcy – podkreśla Przemysław Kadula, prezes platformy Talent Place, która wdrożyła i promuje rozpowszechniony w czasie pandemii model work-life fit. Zakłada on elastyczne podejście do formy, czasu i miejsca pracy, bo pracowników rozlicza się z efektów, a nie godzin przy komputerze. Badane firmy są dalekie od tego modelu; choć prawie połowa menedżerów przyznaje, że bardziej sprawiedliwa jest ocena efektów, to dwie trzecie rozlicza pracowników umysłowych z godzin pracy.