Jeszcze kilkanaście miesięcy temu amerykańscy pracodawcy stosunkowo niechętnie decydowali się na zwiększanie zatrudnienia. Sytuacja zmieniła się diametralnie w 2014 roku. Na rynku zaczęło się pojawiać coraz więcej ofert pracy. Zmianom tym towarzyszyło rosnące przeświadczenie pracodawców, że ożywienie gospodarcza nie ma jedynie przejściowego charakteru.
Według ekonomistów trend ten będzie można obserwować także w 2015 roku. "Wzrost liczby ofert pracy obserwowany od wiosny ubiegłego roku jest naprawdę spektakularny" – napisał w notatce do inwestorów Ian Shepherdson, główny ekonomista Pantheon Macroeconomics. Potwierdzają to także inne dane Departamentu Pracy, z których wynika, że w całym 2014 roku gospodarka USA utworzyła netto niecałe 3 mln nowych miejsc pracy, a stopa bezrobocia znalazła się na poziomie 5,6 proc.
Jednak zdaniem Shepherdsona prędzej czy później kontynuacja tego trendu przełoży się na wzrost napięć płacowych. Przy spadającej stopie bezrobocia pracodawcy będą musieli zacząć oferować wyższe wynagrodzenia. Poprawa na rynku zatrudnienia będzie stanowiła argument dla Rezerwy Federalnej za podnoszeniem stóp procentowych, które obecnie znajdują się na niemal zerowym poziomie.
Do tej pory jednak na rynku pracy w USA obserwowano stagnację płac – w całym 2014 roku zwiększyły się one o skromne 1,7 proc.
Tomasz Deptuła z Nowego Jorku