Wielkie nerwy w wiśniowym sadzie

Dzień zbieracza II

Publikacja: 21.07.2018 09:41

Wielkie nerwy w wiśniowym sadzie

Foto: AdobeStock

Nie pada. I przyjmują w skupie. Przyjmują, to tak naprawdę dużo powiedziane. Po wypowiedzi premiera Morawieckiego z ostatniej środy, że państwo zabierze się za skup owoców, wprawdzie ceny poszły w górę o 40 groszy do 1,10 złotych za kilogram najpiękniejszych wiśni.

Ale właściciele punktów odbioru znaleźli na to sposób i zaczęli utrudniać życie sadownikom racjonując opakowania, w których przyjmowali owoce. Sadownik oddając zbiory nie wie ile opakowań dostanie na następną dostawę: 5, 10, 20? Oczywiście wyjściem jest objechanie kilku punktów, uciułanie tylu platonów, ile się tylko da. Tak, naturalnie trzeba będzie zapisać ile opakowań się wzięło z którego punktu i tam też zawieźć potem owoce. To utrudnienie i dodatkowy koszt, bo paliwo drogie. No i nie każdy ma przyczepę do samochodu, żeby wieźć dalej. W ten sposób z grupy zbieraczy wyłącza się jedna osoba, która zajmuje się logistyką.

Pozostało jeszcze 84% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Rolnictwo
Cła na nawozy z Rosji wchodzą w czasie wojny Izraela z Iranem
Rolnictwo
FAO: żywność na świecie tańsza w maju, zwłaszcza zboża, oleje i cukier
Rolnictwo
Dlaczego masowo pada bydło na Białorusi? Ukrywany powód
Patronat Rzeczpospolitej
BIO_REACTION 2025
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Rolnictwo
VI Krajowe Dni Pola Bratoszewice 2025