Główna kolumna ciągników ma wyruszyć z miejscowości Zdany koło Siedlec o godz. 10. Traktory będą także jechały z kierunku Garwolina, Łodzi i Białegostoku - poinformował we wtorek Sławomir Izdebski, przewodniczący OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych, organizatora „marszu gwiaździstego" na Warszawę. Około godz. 14.00 rolnicy traktorami mają zablokować ruch na rondach dojazdowych do stolicy. Protestujący, którzy przyjadą do Warszawy autokarami lub innymi środkami lokomocji, mają natomiast spotkać się przed siedzibą Ministerstwa Rolnictwa w centrum miasta.
Do tej pory chłopi protestowali na drogach w różnych regionach Polski. Domagają się m.in. rekompensat za straty spowodowane przez dziki, a także interwencji na rynku mleka i wieprzowiny.Teraz tłumaczą, że są zmuszeni zradykalizować działań, ponieważ nie udało się im dojść do porozumienia z rządem. Na swoim profilu na Facebooku OPZZ RiOR zaznaczył we wtorek: „To Sawicki jest faktycznym inspiratorem protestów. Arogancja ministra dorównuje chyba tylko jego nieudolności. Mieszkańcy Warszawy - to przez Sawickiego jutro czekają was korki".
W środę na godz. 14.00. zaplanowane jest kolejne spotkanie przedstawicieli protestujących rolników z ministrem rolnictwa Markiem Sawickim. Ten - jak zaznacza resort rolnictwa na swojej stronie internetowej - oczekuje na rzeczowe rozmowy o propozycjach rozwiązań przekazanych 6 lutego 2015 roku. Dotyczą one wniosków notyfikacyjnych do Komisji Europejskiej w sprawie rynków: mleka i wieprzowiny oraz w sprawie projektu ustawy o Trójstronnej Komisji Dialogu Społecznego w Rolnictwie.
- Jutro, jeżeli nie zostanie podpisane porozumienie, będzie zaostrzenie protestu – zapowiedział we wtorek Izdebski. Dodał, że blokady zostaną "aż do skutku". Protestujący będą domagać się dymisji szefa resortu rolnictwa.
W piśmie, które Ministerstwo Rolnictwa przekazało protestującym czytamy, że w związku z pogorszeniem się sytuacji na niektórych rynkach rolnych, w tym wieprzowiny i mleka, resort przygotował propozycje pomocy. Producenci trzody, którzy mają od 51 do 100 sztuk zwierząt dostaliby 2 tys. zł, a ci posiadający od 101 o 200 świń 1,4 tys. zł. Z kolei producentom mleka częściowo zrekompensowane zostałyby koszty nabycia w roku 2013/2014 indywidualnych kwot mlecznych.