Kampania wyborcza nie była fair. Kandydaci na prezydenta nie mieli równych szans. Media państwowe premiowały Andrzeja Dudę, a część wyborców mieszkających za granicą nie mogła wziąć udziału w głosowaniu. Przesunięte wybory odbyły się w terminie niekonstytucyjnym. PiS wykorzystało wszelkie możliwe środki, żeby doprowadzić do reelekcji swojego kandydata, od uczynienia z TVP medialnego ramienia zbrojnego Dudy, przez agitację na jego rzecz całego rządu, zapewnienia premiera i ministra zdrowia, że epidemia jest w odwrocie, żeby tylko elektorat 60+ poszedł zagłosować na Dudę, po użycie do tego samego celu alertu RCB. Kilka dni po zwycięstwie Dudy okazało się, że epidemia jednak nie jest w odwrocie, a rząd wraca do obostrzeń. To już jednak przeszłość. Przed nami zaprzysiężenie prezydenta przed Zgromadzeniem Narodowym. W uroczystości nie wezmą udziału parlamentarzyści, którzy mają koronawirusa. Czy powinni wziąć udział ci, którzy mieli z nimi kontakt? Czy przed zaprzysiężeniem wszyscy zdążą się przebadać? Czy mogą czuć się pewni, że nie zostaną narażeni na zakażenie?