Reklama

Jacek Nizinkiewicz: Stawka większa niż Rzeszów

Wybory uzupełniające w stolicy Podkarpacia pokazały, jaki efekt daje opozycji zjednoczenie i co się dzieje, gdy Zjednoczona Prawica zaczyna się dzielić.

Aktualizacja: 14.06.2021 05:19 Publikacja: 13.06.2021 21:22

Radość w sztabie Konrada Fijołka po ogłoszeniu wyników exit poll

Radość w sztabie Konrada Fijołka po ogłoszeniu wyników exit poll

Foto: PAP/Darek Delmanowicz

Opozycja wygrała ważną bitwę wyborczą. W uzupełniających wyborach prezydenckich w Rzeszowie kandydatka PiS przepadła, mimo wsparcia najważniejszych polityków władzy i gradu obietnic rządzących. Nie pomogły wizyty premiera Mateusza Morawieckiego z zapowiedzią dofinansowania miasta z Polskiego Ładu, jeśli tylko Ewa Leniart wygra wybory. Kandydatce PiS w drodze do rzeszowskiego ratusza nie pomógł również Jarosław Kaczyński, który mylił Rzeszów ze Szczecinem. Zaszkodził jej również Marcin Warchoł, kandydat Solidarnej Polski, sojuszniczej partii rządzącej z PiS i Porozumieniem. Zbigniew Ziobro wysłał czytelny sygnał Jarosławowi Kaczyńskiemu, że konflikty w Zjednoczonej Prawicy kończą się zwycięstwem opozycji. PiS bez wsparcia koalicjantów przegrywa.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Publicystyka
Jan Zielonka: Choroba suwerennizmu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Publicystyka
Marek A. Cichocki: Lawina ruszyła, to nie koniec wojen
Publicystyka
Andrzej Łomanowski: Długi cień Władimira Putina nad Białym Domem
Publicystyka
Marek A. Cichocki: W nowym świecie Polacy muszą nauczyć się bezwzględnego używania siły
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Publicystyka
Estera Flieger: Co jeśli absolutyzujemy polaryzację?
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama