RZ: Dziennik „Fakt” w poniedziałkowym wydaniu podał, że w wyborach głosowała pani na LPR. Dlaczego wybrała pani LPR?
Anna Walentynowicz: To kłamstwo. Jestem tym oburzona. Zamieścili taką informację, twierdząc, iż powiedziałam im, że inne partie mnie zawiodły. Wszystko to nieprawda. Po pierwsze głosowałam na PiS, a po drugie nikt do mnie nie dzwonił z pytaniem. Wysłałam do redakcji „Faktu” faks z żądaniem sprostowania, ale poza telefonicznymi grzecznościowymi rozmowami nie doczekałam się żadnej reakcji. Nie wiem, jak można tak postępować z ludźmi... I mam podejrzenia co do intencji tej publikacji.
Jakie podejrzenia?
Nie wiem, czy to nie jest rewanż za to, że brałam udział w tournée po Stanach Zjednoczonych i Kanadzie z przesłaniem premiera Jarosława Kaczyńskiego. Przywiozłam stamtąd duże poparcie dla rządu Kaczyńskiego. A jaka byłaby logika w tym, że walczę o poparcie dla PiS, a jednocześnie sama głosuję na LPR? Nie wierzę, że dziennikarze nie wiedzieli o tym, że wspieram PiS.
Popierała pani PiS, ale wybory wygrała Platforma. Jaka była pierwsza myśl po ogłoszeniu wyniku wyborów?